PayPal-donate (Wiki).png
O ile nie zaznaczono inaczej, prawa autorskie zamieszczonych materiałów należą do Jana Woreczko & Wadi.

(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)


Pułtusk/Czasopisma

Z Wiki.Meteoritica.pl

0

Meteoryt Pułtusk w ówczesnej prasie

Spis treści

Po spadku meteorytu Pułtusk w ówczesnej prasie na bieżąco relacjonowano to wydarzenie. Informowano czytelników o okolicznościach spadku, o znajdowanych okazach i wynikach wstępnych analiz. Różni specjaliści wyjaśniali na łamach prasy istotę tego zjawiska i przedstawiali hipotezy dotyczące pochodzenia meteorytów. W późniejszych dniach relacjonowano również napływające z kraju i zza granicy doniesienia o obserwacjach.


Kopie czasopism z roku 1868 (i późniejsze) z doniesieniami o meteorycie Pultusk (Pułtusk).

Zreprodukowano całe szpalty gazet (kolorem wyróżniono jedynie informacje dotyczące meteorytu), aby dać również wyobrażenie o czym wtedy pisano, czym żył kraj, jakie wieści napływały zza granicy, jakie problemy nurtowały czytelników i na co kładziono nacisk. Lektura gazet z tamtych lat jest bardzo interesująca i pouczająca.

Listę czasopism sporządzono m.in. na podstawie wykazu zamieszczonego w Bibliografii meteorytyki polskiej (Biała et al. 2011).[1]

Część materiałów dla Wiki.Meteoritica.pl użyczył Janusz W. Kosiński (Janusz W. Kosiński © 2009)[1]. Wszystkie daty według kalendarza gregoriańskiego.


Biblioteka Warszawska

  • Kowalczyk K., (1868), O aerolitach, z powodu bolidu spadłego w Sielcu dnia 30 stycznia 1868, Biblioteka Warszawska, 1, 1868, s. 481-488. Plik DjVu
    Źródło: Wiki.Meteoritica.pl
    , plik ePW.

 

Breslauer Zeitung

Numer Breslauer Zeitung w którym ukazała się informacje o wystawie we Wrocławiu meteorytów z kolekcji Ignacego Wawrzeckiego z Pułtuska.[2] Według gazety na wystawie zgromadzono 1600 okazów meteorytu Pułtusk!

  • Galle [Johann Gottfried], Meteorstein • Sammlung von dem Falle dei Pultusk am 30. Januar 1868, Breslauer Zeitung, nr 311, 1870, s. 2164.[3]

 

Dziennik Poznański

Numery Dziennika Poznańskiego w których ukazały się informacje o meteorycie Pułtusk:

  • nr 27 (2 lutego 1868), s. 4, Z pod Witkowa. Plik wLib.
  • nr 35 (12 lutego 1868), s. 3, Aërolit. Plik wLib.
  • nr 40 (18 lutego 1868), s. 3, O zjawisku napowietrzném. Plik wLib.



Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Dziennik Poznański, 2 lutego 1868 roku:

«

(j). Z pod Witkowa, 31 stycznia. W dniu 30 b. m. o ¾7 widziano w okolicy naszej ogniste zjawisko napowietrzne nadzwyczajnych rozmiarów. Referent, który się w tym czasie znajdował na polu, gdzie bez przeszkód mógł całą wschodnią stronę świata okiem objąć, uderzony ztamtąd nagłem światłem oświecającem jak najdokładniej całą okolicę, widział na niebie, wówczas zupełnie wypogodzonem, ogromną kolumnę światła, której moc równała się blaskowi światła magnetycznego. Górna jej część zaczynała się mniej więcej pod kątem 35° skąd dążąc z małem nachyleniem północnem ku horyzontowi i rozszerzywszy się w jego pobliżu znacznie, przedstawiała ogromny ostrosłup, górą w poziomym kierunku ucięty, dołem zaś zaokrąglony. Tuż nad horyzontem urywa się dolny, grubszy koniec w kształt kuli, za którą na tle ciemnem posypały się dwie mniejsze ciemno-czerwone bryły kuliste. Cały fenomen trwał jedno mgnienie oka, nie zostawiając ani w kierunku siebie zajmowanym, ani też po bokach najmniejszego śladu światła.

»


Dziennik Poznański, 18 lutego 1868 roku:

«

(…) Włościanie w tym majątku, ciągle podburzani przez komisarza włościańskiego, liczne szkody robili w lasach właścicielki! Po tym wypadku przyszli do niej z płaczem, przepraszając za krzywdy, jakie jéj wyrządzili, prosząc o przebaczenie, bo powiadają, Bóg ukarał ich i przestrzegł deszczem ognistym i kamienym.

»


Zobacz również → Dziennik Poznański/Artykuły


Dziennik Warszawski

Numery Dziennika Warszawskiego w których ukazały się doniesienia o meteorycie (wg Pokrzywnicki 1964):

  • (1868) nr 16, nr 18, nr 19, nr 20, nr 21, nr 27, nr 28, nr 29, nr 31, nr 36[5].


Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Dziennik Warszawski, 8 lutego 1868 roku:

«

(…) Dziś przyjechał ztamtąd p. M., i przywiózł z sobą odszczypek od kawałka tego straszydła. Odszczypek ten ma ciężkość rudy. Kolor jego w złomie szaropopielaty, w niektórych miejscach błyszczący jakby metaliczny. a w innych matowy; zewnętrzna zaś strona czarna z złotemi punktami. Składu jego nie mogliśmy oznaczyć. (…)

»


Dziennik Warszawski, 14 lutego 1868 roku:

«

(…) „Aby wiadomości dostarczane z różnych miejscowości, o szczegółach towarzyszących ukazaniu się aerolitu, mogły stanowić materjał dla badań naukowych i dokładnych wywodów, niezbędnie konieczną jest ścisłość matematyczna w doniesieniach: o czasie ukazania się na horyzoncie i kierunku biegu tego ciała świecącego, liczbie sekund od ukazania się światła do szumu, o widzialnej wielkości i kolorze. Niewątpliwie, że tylko badacz z obserwatorjum astronomicznego lub na otwartem polu, z ściśle uregulowanym zegarkiem w rękach, może zaznaczyć te okoliczności. Z uwagi na ważność nauki, nie można przy opisywaniu podobnego rodzaju zjawisk, zamieszczać tego, co komu wpojone zostało przez przestrach lub wyobraźnię i w każdym razie wszelkie błędne doniesienia w tym wzglądzie są nieprzebaczalnym grzechem. (…)

(…) „Dnia 18-go stycznia,” – powiada ksiądz Górski, – „jechałem do Pułtuska i około godziny 7-ej zatrzymałem się we wsi Gostyninie, o wiorst blizko 20 od Pułtuska, żeby popaść konie. W tej samej chwili na południowo-zachodniej stronie horyzontu ukazało się światło, prawie takie jak przy wschodzie słońca (1).

(1) Natenczas stangret mój mówił do mnie: „Panie! Spójrz pan, oto wschodzi słońce,” i w istocie zaczęły rozjaśniać się w odległości wsie, lasy, łąki, jak w piękny letni poranek.
»


Wikipedia – Dziennik Warszawski


Gazeta Lekarska

Gazeta Lekarska, nr 6, t. 5, 1868, s. 94-96, O meteorycie z okolic Pułtuska. Plik bLib.

Gazeta Polska

Numery Gazety Polskiej w których ukazały się informacje o spadku (Pokrzywnicki 1964; Biała et al. 2011; własne W&W):

  • nr 26 (3 lutego 1868), s. 2, Meteor. Plik eLib.
  • nr 27 (4 lutego 1868), s. 2, Meteor.[6][7] Plik eLib.
  • nr 28 (5 lutego 1868), s. 1, Rektor Szkoły Głównej; Aerolit. Plik eLib.
  • nr 30 (7 lutego 1868), s. 2, Aerolit; Meteor. Plik eLib.
  • nr 32 (10 lutego 1868)[6], s. 2, Jeszcze meteor. Plik eLib.
  • nr 33 (11 lutego 1868), s. 2, Milkuszyc K., Czy Meteor widziany w d. 30 stycznia r. b. można uważać za Aerolit. Plik eLib.
  • nr 36 (14 lutego 1868), s. 2, Aerolit. Babczyński i Dejke przywieźli spod Pułtuska około 120 okazów! Plik eLib.
  • nr 39 (18 lutego 1868), s. 2, Meteor.[8] Plik eLib.
  • nr 44 (24 lutego 1868), s. 2-3, W.S., Teorja świata Laplace'a w stosunku do aerolitów. Plik eLib.
  • nr 50 (3 marca 1868), s. 3-4, Korrespondencja Gazety Polskiej. Z nad Czarnej Hańczy dnia 8 lutego 1868 r.[6][9] Plik eLib.
  • nr 58 (13 marca 1868), s. 1, Meteor z 30 stycznia. Plik eLib.
  • nr 69 (27 marca 1868), s. 2. Plik eLib.
  • nr 78 (7 kwietnia 1868), s. 2, (kuriozalna korespondencja). Plik eLib.
  • nr 210 (25 września 1868), s. 2-3. Plik eLib.



Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Nr 26 (3 lutego 1868) (pisownia oryginalna):

«

Meteor. Kurjer Codz. mówi, że podług otrzymanego przez redakcję tego pisma zawiadomienia z Dąbrowy za Miłosną, o wiorst 22 od Warszawy na trakcie lubelskim, "kula ognista spadła tamże zarywszy się w śniegu i pozostawiwszy ten jedyny tylko ślad po sobie". Doniesienie to najzupełniej obrane za ścisłości, zdaje się być na wiatr rzucone. Boć trzeba powiedzieć jakiej obszerności jest ten ślad, jak się przedstawia dla oka, jak głęboko zachodzi; dalej: czy się tylko ogranicza do śniegu, czy szukano pod śniegiem i t. d. Wiadomo przecież że takie meteory są to aerolity, to jest ciała spadające i w biegu przez atmosferę płonące. Więc coś więcej po nich musi zostać tam gdzie padną, niż sam ślad tylko. Taki aerolit nie odbija się od ziemi jak kula działowa, bo linja jego biegu inna niż linja biegu kuli; gdzie więc aerolit dotknie ziemi, tam na niej zostaje, zarywszy się do pewnej głębokości, albo rozucając swe części rozpryśnięte. W każdym razie coś więcej jak ślad pozostać musi. Nie było to zaś widoczne jakieś światło elektryczne – bo ono się nigdy dotąd jeszcze w takich warunkach nie pokazywało w jakich się przedstawił meteor o którym mowa. (…)

»


Oraz nr 210, s. 2-3 z 25 września 1868 roku (plik eLib; plik pLib) z ciekawą historyjką (pisownia oryginalna):

«

(…) Zakończymy niniejszą pogadankę opisaniem oryginalnej w swoim rodzaju spekulacji, jaka niedawno temu miała tu miejsce. Rozgłośną stała się powtórzona we wszystkich pismach publicznych wiadomość o spadłym w końcu miesiąca stycznia r. b. pod miastem Pułtuskiem meteorze. Fakt ten spowodował zapotrzebowania aerolitów, nietylko dla całego świata naukowego, ale nadto nawet dla osób niekoniecznie fachowych, które bądźto do zbiorku swych osobliwości, bądź przez samą tylko ciekawość pragnęliby jakąś cząstkę aerolitu posiadać. Prawie nie ma domu w Pułtusku, a nawet w okolicznych miastach, wsiach i folwarkach, któryby z różnych miejscowości nie był mocno zobowiązany do nadesłania aerolitów dla kilku lub kilkunastu znajomych. Zrazu garncami zbierano odłamy aerolitów, lecz wkrótce zapotrzebowaniom niepodobna było uczynić zadosyć; odłamy aerolitu wyczerpały się tak dalece, iż częstokroć za dostarczanie ich dosyć hojnie wynagradzano. Zdarzyło się, iż pewien żydek z tutejszych okolic, handlujący w przenośnej skrzynce bursztynami i drobnemi towarami, snadź wędrując od wsi do wsi, znalazł dosyć spory kamień z rodzaju mięszaniny kwarcu i węglika, a ztąd w odłamie podobny do aerolitu. Kamień ten potłukł na kawałki, boki gładsze drobnych otrzymanych cząstek przydymił za pomocą dmuchawki jubilerskiej, i fałszywe te aerolity w czasach swych handlowych wycieczek, sprzedawał odleglejszym mieszkańcom po kilka i kilkanaście groszy. Mieliśmy sposobność poznać i samego fabrykanta i jego fabrykaty, wprawdzie nieźle naśladowane, chociaż bardzo różniące się od prawdziwych ciężkością gatunkową. Strofowany przez nas ów alchemik o dopuszczanie się nadużycia, naiwnie odpowiedział: że żadne prawo nie oznacza kary za fałszowanie aerolitów!

Któżby kiedy pomyślał o niedokładności pod tym względem kodeksów karnych!

Krup.
»



Gazeta Warszawska

Numery Gazety Warszawskiej w których ukazały się informacje o meteorycie Pułtusk:

  • nr 23 (30 stycznia 1868)[10],
  • nr 24 (31 stycznia 1868), s. 1. Plik eLib.
  • nr 25 (1 lutego 1868), s. 1, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 26 (3 lutego 1868), s. 4, Pleszew 1 lutego. Plik eLib.
  • nr 27 (4 lutego 1868), s. 2, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 28 (5 lutego 1868), s. 3-4, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 29 (6 lutego 1868), s. 1, 3, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 30 (7 lutego 1868), s. 1-2, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 33 (11 lutego 1868), s. 2, Korespondencya Gazety Warszawskiéj. Plik eLib.
  • nr 35 (13 lutego 1868), s. 1, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 37 (15 lutego 1868), s. 1. Plik eLib.
  • nr 38 (17 lutego 1868), s. 1, O zjawisku natury z dnia 30 stycznia r. b. i smutnych jego skutkach. Plik eLib.
  • nr 40 (19 lutego 1868), s. 2, Meteor.-Śnieg słony. Plik eLib.
  • nr 41 (20 lutego 1868), s. 1-2, Aerolit. Plik eLib.
  • nr 60 (16 marca 1868), s. 1, Meteor. Plik eLib.
  • nr 69 (27 marca 1868), s. 3-4, Trzebiecki Michał, Aerolit. (Rozbiór chemiczny aerolitu spadłego w d. 30 stycznia r. b.). Plik eLib.
  • nr 121 (3 czerwca 1868), s. 2, Aereolit. Plik eLib.
  • nr 161 (23 lipca 1868), s. 1, Szkoła Główna Warszawska. Informacja o rozesłaniu broszury Szkoły Głównej wraz z fragmentami meteorytu do muzeów i uniwersytetów oraz co bardziej znamienitych naukowców. Plik eLib.



Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Gazeta Warszawska, 19 lutego 1868 roku:

«

Meteor.-Śnieg słony. Z Sünnyöda (w Węgrzech) piszą do gazety Magyar Ujsag: Dnia 30-go stycznia, pomiędzy godziną 7 i 8 wieczorem, byliśmy świadkami ciekawego zjawiska. Na południo-zachodzie firmamentu ukazały się dwa meteory, które jaśniały blaskiem w ciągu 25 sekund, poczém przesunęły się szybko ku północy i znikły z nadzwyczajnym łoskotem. Téjże nocy napadało śniegu na 5 cali. Włościanie, pędząc nazajutrz z rana bydło do wody, spostrzegli, że bydło, wiedzione instynktem, padło do łąki dominialnéj i lizało żarłocznie śnieg. Okazało się, że śnieg miał smak bardzo słony. Następnie włościanie wzięli się do zbierania tego śniegu, i po wygotowaniu go otrzymywali czystą sól. Właściciel majątku, na polu którego znajdował się ten śnieg, zabronił zbierać takowy, i podzieliwszy całą przestrzeń (1,600 sążni kwadr.) na 10 równych części, sprzedał je za bezcen. Powiadają, że w ten sposób wiele osób zaopatrzyło się w sól na kilka lat.[11]
(Dz. W.)

»


1000 rubli srebrem za 18 funtowy okaz meteorytu

Gazeta Warszawska, 3 czerwca 1868 roku:

«

(…) Znaleziony został jeden odłamek aereolitu z d. 30 stycznia r. b. ważący funtów 18[12]; na odłamek ten znaleźli się podobno amatorowie, którzy zań ofiarować byli gotowi rs. 1,000 (…)

»


Przytoczona w artykule z 3 czerwca cena za meteoryt – 1000 rs. (rubli srebrem) była bardzo wysoka. Ówczesne zarobki kształtowały się na poziomie kilkuset kopiejek dziennie: robotnik zarabiał 100-200 kopiejek, porucznik ~3 rubli, prezydent Warszawy ~10 rubli, natomiast surdut kosztował około 3 ruble srebrem (rs.), a korzec (128 l) pszenicy 4 rs.

Kosiński (2007-2008, z. 2) wylicza: Dla przykładu bochenek chleba kosztował 12 kopiejek, skrzynka ziemniaków o pojemności 26 litrów kosztowała 3 ruble 99 kopiejek, 12,3 litra wódki można było kupić za 4 ruble 31 kopiejek a średniej wielkości świnię za 35 rubli. Gazeta codzienna kosztowała 7,5 kopiejki, a frank szwajcarski 1 rubla i 29 kopiejek. Posługując się tym ostatnim przykładem, można obliczyć, że za znaleziony okaz proponowano ok. 775 franków – dzisiaj byłaby to równowartość ok. 1700 zł. Niejeden z dzisiejszych kolekcjonerów chętnie cofnąłby się w czasie


Wyobrażenie o sile nabywczej kwoty 1000 rs. może nam dać jej porównanie z zarobkami kadry nauczycielskiej Szkoły Głównej na początku drugiej połowy XIX wieku. Informacje te oraz inne ciekawe przyczynki o ówczesnej pracy naukowej znajdujemy w Szperl (1913):

«

Roman Wawnikiewicz[13] (…) mianowano go od dnia 1 sierpnia 1869 r. (…) p. o. docenta na katedrze chemii technicznej z płacą 700 rb. [rocznie] Gdy z biegiem czasu zmienił język wykładowy, otrzymał w maju roku następnego całą pensyę etatem oznaczoną, to jest 1200 rb. [rocznie] (…)

(…)

Erazm Langer (…) Dnia 22 lutego 1858 r. minister oświecenia pozwolił korzystać Langerowi przez dwa lata ze stypendyum rządowego w ilości 500 rb. rocznie na wyjazd za granicę. (…) Za powrotem do kraju, dzięki poparciu Natansona uzyskał miejsce preparatora przy katedrze chemii w Szkole Głównej z płacą roczną 450 rubli. Objął obowiązki z dniem 1 października 1862 r. (…) (24 listopada 1867 r.) mianowano go nareszcie adjunktem chemii z płacą 700 rb. rocznie. (…) To też, gdy na wniosek Dziekana Wydziału, którego z dwóch adjunktów chemii (WawnikiewiczaLangera) przedstawić do zatwierdzenia władzy na profesora nadzwyczajnego, to Rada Wydziału sześcioma głosami przeciwko dwom, a Rada Ogólna dziesięcioma przeciwko jednemu, oświadczyła się za Langerem. Na taką decyzyę wpłynęła zdaje się krytyka analizy meteorytu Pułtuskiego, wykonanej przez Wawnikiewicza.[14] Nominacya na p. o. profesora nadzwyczajnego chemii z płacą 1000 rb. rocznie nadeszła 14 września 1868 r.

Z przekształceniem Szkoły na uniwersytet pozostawiono Langera na zajmowanem stanowisku pod warunkiem zdobycia stopnia magistra. Gdy w roku 1870 zaczął wykładać po rosyjsku udzielono mu całej pensyi etatem oznaczonej to jest 2000 rb. Ponieważ w oznaczonym czasie wymaganego stopnia naukowego nie uzyskał, dnia 25 sierpnia 1872 r. został uwolniony. (…)

»


Czyli za opisany w Gazecie Warszawskiej okaz oferowano niemal równowartość rocznej pensji „p.o. profesora nadzwyczajnego chemii” w Szkole Głównej!


Ciekawostka: Jak pisze Kosiński (1999): „(…) W kronice Wanda Zambrzycka zapisała: Prababcia nasza, matka Zygmunta i Adolfa Zambrzyckich sprzedała wiele meteorytów za niebagatelną wówczas sumę 14 tysięcy rubli. Ponoć w ten sposób spłaciła wszystkie swoje długi.” Więcej patrz → Pułtusk/Zambrzyccy.


Późniejsze informacje o meteorycie Pułtusk



Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Gazeta Warszawska, 26 marca 1870 roku:

«

– Piszą z Krakowa: Rzadki co do ilości zbiór aerolitów, jakiego żaden gabinet nie posiada, znajduje się obecnie w Krakowie i wystawiony jest dla publiczności. Pan Ignacy Wawrzecki z Pułtuska zebrał bowiem 1,700 okazów różnéj wielkości, kształtu i odmian aerolitu spadłego w owéj okolicy dnia 30-go stycznia 1868 roku. Pan Wawrzecki zajął się zbieraniem odłamków aerolitu i nagromadził ogromną ilość takowych, począwszy od małych aż do kilkofuntowych. Rozłożone są one systematycznie pod względem wielkości i formy przełamu. Pan Wawrzecki oznaczył ich miejscowość, co wielkie rzuca światło na przebieg kamienistego fenomenu. Największe kawały pochodzą z Rzewnia, Boruty, Sielc; daléj idą zebrane w Rozdziałach, Rowie, najmniejsze znów w Gostkowie, Ciołkowie i Obrytach; najmniejsze pochodzą z Wielkolasu.[2]

»


Zobacz również → Gazeta Warszawska/Artykuły  ●  Pułtusk/Wawrzecki Ignacy  ●  Pułtusk/Zambrzyccy.


KŁOSY. Czasopismo Illustrowane Tygodniowe

  • numer 137 z 13 lutego 1868 roku: Kramsztyk Stanisław, (1868a), O Aerolitach, KŁOSY, nr 137 (13 lutego 1868), s. 83–85. Plik pLib.
  • w numerze 138 ukazała się druga część artykułu: Kramsztyk Stanisław, (1868b), O aerolitach. Część II, KŁOSY, nr 138 (20 lutego 1868), s. 99-101.[16] Plik pLib.
  • oraz nr 253 (5 maja 1870), s. 275. Plik wLib.

Artykuł w numerze 253 wspomina o olbrzymiej kolekcji okazów meteorytu Pułtusk p. Wawrzeckiego[2].


Kurjer Codzienny

Numery Kurjera Codziennego w których zamieszczono informacje o spadku – nr 24 (31 stycznia 1868), nr 25 (1 lutego 1868), nr 26 (3 lutego 1868), nr 27 (4 lutego 1868), nr 28 (5 lutego 1868), nr 29 (6 lutego 1868), nr 31 (8 lutego 1868)[17], nr 35, nr 36, nr 73 (1 kwietnia 1868), nr 85 (17 kwietnia 1868), nr 114 (25 maja 1868).

W numerze 85 Kurjera Codziennego znajduje się informacja o znalezieniu okazu o wadze 20 funtów (~9 kg), być może chodzi o okaz 9095 g, który znajduje się w zbiorach Muzeum Historii Naturalnej w Londynie?

Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Nr 26 (3 lutego 1868) (pisownia oryginalna):

«

(…) Nadto jeszcze: „W okolicy Pułtuska spadł deszcz kamienisty dnia 30 b. m. We wsi Sielcu o 2 mile od Pułtuska w majętności p. Gąsowskiego,–część ogrodu pokrytą została drobnemi odłamkami kamieni,–Oprócz tego, ze wsi Czerwonki przysłano do Pułtuska kilka znaczniejszych odłamów, które złożono w biurze miejscowego Naczelnika powiatu.

»


Wikipedia – Kurier Codzienny


Kurjer Warszawski

Numery Kurjera Warszawskiego w których ukazały się informacja o meteorycie Pułtusk:

  • nr 24 (31 stycznia 1868), s. 1-2. Plik eLib.
  • nr 26 (3 lutego 1868), s. 3-4, 5. Plik eLib.
  • nr 27 (4 lutego 1868), s. 2-3. Plik eLib.
  • nr 28 (5 lutego 1868), s. 1. Plik eLib.
  • nr 29 (6 lutego 1868), s. 2, 3. Plik eLib.
  • nr 30 (7 lutego 1868), s. 3, 5. Plik eLib.
  • nr 31 (8 lutego 1868), s. 4. Plik eLib.
  • nr 35 (13 lutego 1868), s. 2, 3. Plik eLib.
  • nr 36 (14 lutego 1868), s. 1, 3 (mapa). Plik eLib.
  • nr 37 (15 lutego 1868)[18]
  • nr 38 (17 lutego 1868), s. 3-4. Plik eLib.
  • nr 40 (19 lutego 1868), s. 3. Plik eLib.
  • nr 50 (3 marca 1868), s. 6. Plik eLib.
  • nr 65 (21 marca 1868), s. 4-5. Plik eLib.
  • nr 69 (27 marca 1868), s. 3. Plik eLib.
  • nr 159 (21 lipca 1868), s. 2. Plik eLib.
  • nr 160 (22 lipca 1868), s. 4. Plik eLib.
  • nr 5 (8 stycznia 1869), s. 4. Plik eLib.
  • nr 14 (20 stycznia 1869), s. 3. Plik eLib.
  • nr 109 (22 maja 1875), s. 2. Plik eLib.
  • nr 125 (11 czerwca 1875), s. 2. Plik eLib.
  • nr 149 (1 czerwca 1935), s. 5, Największy zbiór meteorytów. O zbiorach w Londynie oraz wzmianka, że znajduje się tam 18,316 kg okazów meteorytu Pułtusk. Plik eLib.



Wybrane fragmenty doniesień[4]:

Kurjer Warszawski, 6 lutego 1868 roku:

«

– Dowiadujemy się, że wydelegowany został ze Szkoły Głównej Prof. Babczyński, na grunt do wsi Gostkowa w Powiecie Pułtuskim, dla zebrania szczątków bolidu, który tam spadł w ogromnej ilości, tak, że szczątki mają zawierać kilka fur.

»


Kurjer Warszawski, 17 lutego 1868 roku:

«

(…) Przy „Modlitwie konającej matki”, już przy końcu tejże kompozycji, raptem od zachodniej strony Kościoła, ukazały się cienie szczytów dachów, a piękny fioletowy kolor oświetlił kompletnie cały Kościół. Krzyk mglejącej kobiety rozległ się po Kościele; niektórzy zabobonni uwierzyli w wzywanie duchów muzyką, inni myśląc, że się w blizkości pali, uciekali z Kościoła. Schody wązkie, spadziste, wcale nie oświecone, nic zatem dziwnego, że kilka osób spadło. Jedna staruszka złamała sobie prawą nogę, troje dzieci powywijało sobie nogi, kilka osób, niewidząc słupa na zakręcie, porozraniali sobie głowy, – dosyć, że pięć osób jest mocno, a sześć mniej uszkodzonych. (…)

»


Kurjer Warszawski, 8 stycznia 1869 roku:

«

– Zmarły w tych dniach w Warszawie ś. p. Kazimierz Sumiński, b. bibljotekarz Bibljoteki Głównej, pierwszy opisał i nadesłał do Warszawy kilka części aerolitu, spadłego w dniu 30 stycznia r. z. we wsi Sielce (powiat pułtuski, gubernja płocka), gdyż ś. p. Sumiński w powyżej wyrażonym czasie, znajdował się właśnie w Sielcu.

»


Kurjer Warszawski, 22 maja 1875 roku:

«

— Przesyłam Szanownej Redakcji dwa aerolity, jedne z tych, jakie w dniu 30 stycznia 1868 r., spadły w okolicach Pułtuska. Osiągniętą ze spieniężenia ich kwotę przeznaczam na fundusz, mający posłużyć do odnowienia grobowca Staszica na Bielanach.[19] A. G.

»
W Kurjerze Warszawskim z 11 czerwca 1875 roku znajduje się informacja, że te dwa okazy meteorytu Pułtusk nabył za 2 ruble srebrem „professor An: W. naturalista”.


Zobacz również → Kurjer Warszawski/Artykuły


Opiekun Domowy

  • nr 6 (12 lutego 1868), s. 46-47, Rzemieślnik z Mostowej ulicy, Pogadanka o meteorach. Plik eLib.
  • nr 10 (11 marca 1868), s. 76-78, Rzemieślnik z Mostowej ulicy, Pogadanka o meteorach. II. Plik eLib.


Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego

  • zeszyt 3 (marzec 1868), s. [2]. Plik PDF.
«

W dniu 30. o godzinie 7. minucie 0. wieczorem, przy niebie zupełnie pogodném, ponad poziomem Warszawy przebiegła kula ognista (aerolit) w kierunku od południo-zachodu ku północo-wschodowi, która zniżywszy się na 10° do poziomu pękła i rozprysła się na drobne części w kształcie iskier ku ziemi biegnących. Kula ta z początku podobna do gwiazdy 1. wielkości, biegnąc zaczęła się powiększać i pozostawiać za sobą świetną smugę światła blado-niebieskiego koloru; światło zaś saméj kuli było czerwonawe. Średnica pozorna kuli wynosiła około 20 minut łuku, długość świetnej smugi od 9° do 10° stopni, a szerokość jej około 2° stopnie. Przebieg trwał 4 sekundy. Po upływie 3½ minut, dał się słyszeć trzykrotny huk podobny do odległych wystrzałów z działa. Pęknięcie nastąpiło ponad linią łączącą wsie: Sielc i Gostków nad Narwią, w okolicy miasta Pułtuska położone, a spadłe rozłamy aerolitu rozrzucone były na przestrzeni mającej do sześciu wiorst długości, a dwie wiorsty szerokości.

»



Polska Zbrojna

  • nr 337 (8 grudnia 1936), s. 5, dr W.L., Kamienny deszcz. Plik pLib.


Przegląd Lekarski

Przegląd Lekarski: wydawany staraniem Oddziału Nauk Przyrodniczych i Lekarskich C. K. Towarzystwa Naukowego Krakowskiego.

Źródła: Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa.

  • t. VII, 1868, s. 116. Plik jLib.
Fragment informacji z posiedzenia towarzystwa (patrz → Indeks nazwisk):
«

(…) V. Prof. Karliński okazał odłamki z aerolitu spadłego w okolicach Pułtuska dnia 30 stycznia rb. Największy z przesłanych do Krakowa otrzymał w darze dr. Dietl od jednego ze swych dawniejszych uczniów dra Gawełkiewicza. O tém zjawisku podał prof. K. niektóre szczegóły udzielone z różnych stron głównie zaś z Wrocławia i z Warszawy. Z tego ostatniego miasta opisał rzecz w liście p. Dejke adjunkt przy obserwatoryum, z którego prof. K. niektóre ustępy odczytał. (…).

»



Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Akademii Umiejętności

  • tom VII, 1880, s. XLIV. Informacja o darze S. Czaputowicza: „(…) 13) meteoryty spadłe w okolicy Pułtuska w r. 1868 (wraz z opisem tego zjawiska) od p. S. Czaputowicza; Nr. 11—13 za przewodnictwem p. G. Ossowskiego[20]”.[15] Plik wLib.
  • tom VIII, 1881, s. XXV. Informacja o opisie spadku meteorytów Pułtusk przekazanym przez S. Czaputowicza: „(…) 2) Opis opadu meteorolitów w r. 1868 w okolicy Pułtuska przez S. Czaputowicza, 3) Spis owadów (…)”.[15] Plik wLib.


Rübezahl

Krótka informacja we wrocławskim czasopiśmie Rübezahl[21] (po polsku „Duch Gór”, „Liczyrzepa”) o wystawie meteorytów Pułtusk ze zbioru Ignacego Wawrzeckiego.[2] Opisywany tam zbiór zawierał 1600 okazów meteorytu w tym jeden 7 funtowy!

  • nr 74 (Neuen Folge Jg. 9), Heft 8, 1870, s. 413. Plik sLib.


«

(…) Auf kurze Zeit zeigte Herr Ign. Wawrzecki im mineral. Museum e. Samml. von 1600 Meteorsteinstücken, bis 7 Pfd. schwer, von dem 1868 i. Polen gefall. Steinregen (f. Bd. VII. S. 469)[22].(…)

»



Tygodnik Ilustrowany

Numery Tygodnika Ilustrowanego (oryg. tytuł Tygodnik Illustrowany) w których zamieszczono doniesienia o meteorycie Pułtusk:

  • nr 5 (1 lutego 1868), s. 50-51. Plik pLib.
  • nr 6 (8 lutego 1868), s. 62. Plik ulLib.
  • nr 7 (15 lutego 1868), s. 89-90. Plik pLib.
  • nr 13 (28 marca 1868), s. 157, (ciekawostka). Plik ulLib.

oraz

  • nr 255 (19 listopada 1887), s. 326, 328-329, Skład Szkoły Głównej, plansza Profesorowie b. Szkoły Głównej. Plik ulLib (zLib).
  • nr 256 (26 listopada 1887), s. 341. Plansza Profesorowie b. Szkoły Głównej. Plik ulLib.


Okaz z drzeworytu w Tygodniku Ilustrowanym ważył ponad 2 funty i 1 łut czyli blisko 1 kg.

Zobacz również → Tygodnik Ilustrowany/Artykuły


Tygodnik Lekarski

  • nr 10, 1868, s. 74. Informacja o spadku. Plik eLib.


Urania

  • Urania, (1954), Kronika P.T.M.A., 5, 1954, s. 144-152. Plik DjvU.
Zawiera ciekawą informację (s. 151):
«

(…) 5. Koło w Warszawie, przystępując do stworzenia zbioru meteorytów, otrzymało w czasowy depozyt 560 meteorytów pułtuskch i kilka sztuk z innych spadków oraz sporządziło mapę plastyczną terenu spadku meteorytu pułtuskiego. (…)

»



Wędrowiec

  • nr 292, 1868, s. 95-96. Informacja o broszurze wydanej przez Szkołę Główną o meteorycie Pułtusk. Plik pLib.


Wiadomości Muzeum Ziemi

  • nr 2-3, 1938, s. 72-80, Rzut oka na dotychczasową działalność Towarzystwa Muzeum Ziemi.[27]
«

(…) 2. Meteoryty Łowickie (spadłe w r. 1935) zostały zgromadzone dzięki inicjatywie Prof. Romana Kozłowskiego w liczbie 50 sztuk (wagi 17 kg) przez pp. Dra Z. Różyckiego i M. Kobyłeckiego. Jest to największa kolekcja tych meteorytów.
(Por. S. Z. Różycki i M. Kobyłecki. Meteoryty Łowickie. Zabytki Przyrody Nieożywionej Ziem R. P. zesz. III s. 181).[28]

3. Meteoryty Pułtuskie (spadłe w r. 1868) ofiarowane przez Prof. J. Samsonowicza[29] w liczbie 18 okazów (wagi około 10 kg). Kolekcja ta wraz z kolekcją meteorytów łowickich stanowi największy w Polsce zbiór meteorytów krajowych. (…)

»


  • nr 4, 1938, s. 142, Kronika. Sprzedaż za granicę wielkiego zbioru meteorytów pułtuskich.
«

(…) SPRZEDAŻ ZA GRANICĘ WIELKIEGO ZBIORU METEORYTÓW PUŁTUSKICH. – Dowiadujemy się, że bardzo duży, gdyż składający się z 40 okazów, zbiór meteorytów pułtuskich, będący w posiadaniu prywatnym, a pochodzący z kolekcji Bisiera w Warszawie[30], został sprzedany za granicę. Zbiór ten nabyła firma F. Krantz w Bonn[31], płacąc więcej jakoby niż pragnący go nabyć jeden z instytutów naukowych w kraju. – Właściciel zapewne czuł się zmuszony warunkami materialnymi do takiej tranzakcji, a nie dosyć był uświadomiony, że sprzedaje coś, co powinno było zostać w kraju.

Czy, gdyby Polska posiadała dobrze zorganizowane muzeum geologiczne, byłby do pomyślenia fakt, że słynne meteoryty pułtuskie (których wspaniałe kolekcje zdobią muzea zagraniczne a w kraju reprezentowane są stosunkowo bardzo skromnie) wywożone są „hurtowo“ za granicę, jak w czasach politycznej niewoli?

Należy z naciskiem zaznaczyć, że meteoryty podlegać winny ochronie, jako zabytki przyrody i wolny ich wywóz za granicę powinien być bezwzględnie zakazany.

»



Wszechświat

Numer 2, 1888, s. 29-30 – T.R., Pieczęć z meteorytu Pułtuskiego. Plik rLib.


W 1890 roku ukazał się Kalendarz „Wieku” Illustrowany na rok zwyczajny 1890[32], w którym znajdujemy okoliczności powstania i opis pieczęci (pisownia oryginalna):

«

(…) Tutaj należy przytoczyć dziwną historyję jednego z licznych odłamków meteorytu pułtuskiego, spadłego d. 30 stycznia 1868 roku.

Z odłamka tego zrobiono pieczęć dla króla Anamu.[33] Król Anamu podlegał Chinom i jako oznakę swej władzy, otrzymywał pieczęć od cesarza chińskiego, gdy zaś na skutek interwencyi francuzkiej w Tonkinie[34] królestwo Anamu przeszło pod władzę rzeczypospolitej, owóż dla utrzymania tradycyi, postanowił rząd francuzki posłać pieczęć królowi Anamu. Chodziło o wybór materyału z którego pieczęć ma być zrobioną. Zapytano o radę p. Meunier[35] znakomitego mineraloga, ten doradził, iż królowi Anamu, który się nważa [uważa] za syna nieba, wypada ofiarować cacko, także z nieba pochodzące.[36]

Zakrzątnięto się około wyszukiwania aerolitu i zualeziono [znaleziono] odpowiedni kawałek w Wiedniu, który też nabyto za 400 franków, pochodził on właśnie z owego aerolitu spadłego pod Pułtuskiem. Wiemy iż pp. Babczyński i Dejke[37] sprowadzili liczne odłamki tego gościa z przestworzy do Warszawy, ówczesna Szkoła Główna przesłała znaczną ich część do zbiorów europejskich, zkąd atoli ów aerolit zawędrował do kupca wiedeńskiego, dociec trudno. Pieczęć wygląda nader ładnie, na spiralnie wytoczonym trzonku, wspiera się owalny nagłówek, pieczęć zaś sama ze złota, naokoło dziwnie cudackiego napisu anamskiego[38], który ma oznaczać cyfrę króla, ma napis francuzki: Le gouvernement de la Republique Française a. s. m. Dong Khonk roi d'Annam.[39] (…)

»


Pieczęć powstała zapewne pomiędzy rokiem 1884, kiedy Francja przejęła kontrolę nad Annamem, a rokiem 1888, kiedy Meunier (1888)[40] opisał ją w La Nature.[41] Z dostępnych ilustracji trudno wywnioskować, jak była ona wielka, ale zapewne, jako pieczęć cesarska, nie mogła być niepozorna?[42] Z informacji zamieszczonej w Kalendarzu „Wieku” wynika również, że okaz meteorytu Pułtusk, z którego wykonano pieczęć, nie pochodził ze zbiorów muzeum w Paryżu, które wówczas posiadało kilkadziesiąt kilogramów tego meteorytu (Meunier 1898), ale został zakupiony w Wiedniu. Być może sprzedawcom był znany handlarz meteorytów niejaki Krantz[31] z Bonn?

Nie są znane dalsze losy tego artefaktu. Jest bardzo prawdopodobne, że znajduje się on obecnie w jakiś zbiorach muzealnych w Wietnamie.

O cesarzu Đồng Khánh i darze rządu francuskiego można przeczytać na stronie tinmời.vn – Bật mí 'chuyện lạ' về vua Đồng Khánh (tam też rysunek pieczęci) i w publikacji Meunier (1888, La Nature).


Ziemia

  • nr 19, 1929, s. 344-347, Wystawa regjonalna w Pułtusku. Plik rLib.

Zawiera informację o prezentowanym na wystawie etnograficznej w Pułtusku w 1929 roku 7-kilogramowym okazie meteorytu:

«

(…) Z przyrody martwej: głazy narzutowe, przekrój studni w Wyszkowie, bursztyny, meteoryt, który spadł pod Pułtuskiem w r. 1868, ważący zgórą 7 klg. (…)

»



Inne


Pisma zagraniczne

Również w prasie zagranicznej ukazało się wówczas wiele artykułów i notatek dotyczących spadku pod Pułtuskiem. Wybrano kilka z nich.


Bibliografia

  • Kosiński Janusz W., (2007-2008), Biblioteczka meteorytu Pułtusk – zeszyty, Wyszków 2007–2008:
    • zeszyt 1: Doniesienia prasowe o bolidzie z 30 stycznia 1868;
    • zeszyt 2: Doniesienia prasowe o meteorycie Pułtusk w roku 1868;
    • zeszyt 3: „Notice sur la météorite tombée le 30 Janvier 1868” – pierwsze kompleksowe opracowanie naukowe o meteorycie Pułtusk.[43]

Przypisy

  1. ^ a b korekty pojawiających się w niektórych bibliografiach błędnych numerów i dat wydań dokonała Redakcja
  2. ^ a b c d e Ignacy Wawrzecki z Pułtuska wystawiał swoje meteoryty w Krakowie w marcu 1870 roku (Gazeta Warszawska z marca), we Lwowie w maju (KŁOSY z maja) i w lipcu we Wrocławiu (Breslauer Zeitung z lipca); patrz → Pułtusk – „Ile spadło okazów?”
  3. ^ skany otrzymane z Biblioteki Uniwersyteckiej Uniwersytetu Wrocławskiego
  4. ^ a b c d e f g pisownia i wyróżnienia w tekście zgodnie z oryginałem
  5. ^ nie udało się powiązać dat z numerami dziennika. W materiałach przekazanych przez Janusza W. Kosińskiego są tylko daty i nie odpowiadają one cykliczności poszczególnych numerów
  6. ^ a b c brak tego numeru w Bibliografii (Biała et al. 2011)
  7. ^ informacja o znalezieniu 10 funtowego okazu (!); „Ze wsi Czerwonka, przysłano do Pułtuska kilka znaczniejszych odłamów, które złożono w biurze miejscowego naczelnika powiatu
  8. ^ domniemany spadek meteorytu 30 stycznia w okolicach Baden-Baden „na dziedzińcu pensyonatu Witticha, żarzyła się jeszcze kwadrans
  9. ^ autorem korespondencji jest A.O. – Aleksander Osipowicz (wg: Dawidowicz Iwona, (2000), Korespondencje Aleksandra Osipowicza jako źródło do badań nad przeszłością ziemi suwalskiej, Białostocczyzna, 1, 2000, s. 51-60. Plik bLib)
  10. ^ w tym numerze nie ma informacji na temat bolidu i/lub meteorytu pułtuskiego! (wg Pokrzywnickiego (1964) również: 23 (1 lutego 1868); błąd, gdyż nr 23 ukazał się 30 stycznia jeszcze przed spadkiem meteorytu!)
  11. ^ więcej o dziwnych substancjach spadających z nieba → patrz doniesienia: Bojanowo 1803Rauden 1686; oraz Chladni (1819)
  12. ^ bez względu na to jaki dokładnie stosowano wówczas przelicznik funta wagi na kilogramy (1 funt = ~0,4-0,5 kg) – artykuł mówi o okazie ponad 7 kg! Tak dużych okazów meteorytu zachowało się w muzeach tylko pięć (Londyn, Muzeum Ziemi w Warszawie, Berlin, Chicago, Wiedeń). Ciekawe jaki był dalszy los tego okazu?
  13. ^ a b Roman Wawnikiewicz (1838-1914) – profesor wydziału matematyczno-fizycznego Szkoły Głównej; był prawdopodobnie (współ)autorem broszury Babczyński et al. (1868)?; przeprowadził analizę chemiczną meteorytu Pułtusk; krótki życiorys (Szperl 1913, s. 46-49); (Skład Szkoły Głównej, Tygodnik Ilustrowany, 255, 1887; tam też jego portret (30))
  14. ^ wyniki analizy opublikowano w Babczyński et al. (1868)
  15. ^ a b c prawdopodobnie z tym darem związany jest stary rękopis z 1880 roku (patrz → Czaputowicz (1880))?
  16. ^ przedruk artykułu ukazał się w kwartalniku Meteoryt, 1, 2007, s. 3-6
  17. ^ w Biała et al. (2011) jest: nr 32 z 9 lutego, ale to była niedziela, a w niedzielę gazeta się nie ukazywała
  18. ^ w tym numerze nie ma informacji na temat bolidu i/lub meteorytu pułtuskiego. Jest tylko na s. 2 krótka notatka: - Dzisiejszej nocy, pokazały się na niebie trzy słupy jasne i trzy gwiazdy pomiędzy słupami
  19. ^ Stanisław Staszic pochowany został (w 1826 roku) na terenie Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (dawny kościół Kamedułów), znajdującego się na warszawskich Bielanach przy ul. Dewajtis 3
  20. ^ Gotfryd Ossowski – członek Komisji Antropologicznej, Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego, Akademii Umiejętności w Krakowie (Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego, 1881); Wikipedia – Gotfryd Ossowski
  21. ^ czasopismo wydawane we Wrocławiu było kontynuacją Schlesische Provinzialblätter
  22. ^ powołanie na krótką notkę Gallego (1868c) o spadku meteorytów pod Pułtuskiem, zamieszczoną w Rübezahl, 72 (Neuen Folge Jg. 7), Heft 10, 1868, s. 469-470; plik sLib
  23. ^ historię tej ilustracji opisano w publikacji Jackiewicz Danuta, Monumenta Universitatis Varsoviensis 1816-2016. Uniwersytet Warszawski i fotografia 1839-1921 (s. 52): «(…) Z kolei Grzegorz Sachowicz sfotografował w atelier „odłamek aerolitu spadłego w dniu 30 stycznia 1868 we wsi Sielce nad Narwią w wielkości naturalnej”. Okaz, który trafił najpierw do redakcji „Kuriera Codziennego”, został przekazany do specjalistycznych badań w pracowni chemicznej Szkoły Głównej. Zamówioną u Sachowicza fotografię meteorytu opublikowano następnie w formie drzeworytu w „Tygodniku Ilustrowanym” (…)»
  24. ^ Tytus Babczyński (1830-1910) – profesor wydziału matematyczno-fizycznego, sekretarz rady ogólnej Szkoły Głównej; w 1875 roku ożenił się z Bronisławą Florentyną Koskowską, wnuczką Ewy Elżbiety Zambrzyckiej, przedstawicielką rodu związanego ze spadkiem meteorytu Pułtusk, patrz → Pułtusk/Zambrzyccy; (Skład Szkoły Głównej, Tygodnik Ilustrowany, 255, 1887; tam też jego portret (9)); Wikipedia – Tytus Babczyński
  25. ^ Jerzy Aleksandrowicz (Alexandrowicz) (1819-1894) – profesor wydziału matematyczno-fizycznego Szkoły Głównej, dyrektor jej Ogrodu Botanicznego; (Skład Szkoły Głównej, Tygodnik Ilustrowany, 255, 1887; tam też jego portret (8))
  26. ^ Karol Deike (Dejke) (1845-1906) – adiunkt Obserwatorium Astronomicznego Szkoły Głównej; członek Komitetu Redakcyjnego tygodnika Wszechświat; (Skład Szkoły Głównej, Tygodnik Ilustrowany, 255-256, 1887; tam też jego portret (84))
  27. ^ na stronie 73 o okazach meteorytów ŁowiczPultusk (Pułtusk) w zbiorach Muzeum
  28. ^ Różycki et al. (1936)
  29. ^ Jan Samsonowicz (1888-1959) – polski geolog i paleontolog, profesor uniwersytetów we Lwowie i Warszawie, wieloletni kierownik Katedry Geologii Historycznej Uniwersytetu Warszawskiego; badacz spadku meteorytu Pułtusk; rodzina Samsonowicza miała swoje majątki ziemskie w okolicy spadku meteoryt Pułtusk. Wikipedia – Jan Samsonowicz
  30. ^ chodzi o warszawskiego kolekcjonera i antykwariusza Gustawa Soubise-Bisier (właściwie Bisier) (1849–1937); iPSB – Gustaw Wilhelm Ludwik Soubise-Bisier
  31. ^ a b
  32. ^ Kalendarz „Wieku” Illustrowany na rok zwyczajny 1890, Warszawa 1890, s. 99-100. Plik zLib
  33. ^ Annam (Đại Nam) – były francuski protektorat leżący na terenie dzisiejszego środkowego Wietnamu
  34. ^ Tonkin – były francuski protektorat leżący na terenie dzisiejszego północnego Wietnamu
  35. ^ Stanislas-Étienne Meunier – francuski geolog; związany z Muséum national d'histoire naturelle w Paryżu
  36. ^ podobny „kosmiczny” prezent otrzymał Simón Bolívar, przywódca walk o wyzwolenie Ameryki Południowej spod władzy Hiszpanów, była to szabla z żelaza meteorytowego! (encyklopedia Sikorskiego, 1890, tom 1, s. 195)
  37. ^ naukowcy Babczyński Tytus i Deike Karol, prawdopodobnie autorzy broszury Notice sur la météorite tombée le 30 Janvier 1868 aux environs de la ville de Pułtusk publiée par la Haute Ecole de Varsovie
  38. ^ prawdopodobnie jest to stylizowane imię cesarza zapisane po chińsku – 同慶 i nazwa cesarstwa – 安南; rzeczywiście cudaczne
  39. ^ cesarz Annamu Đồng Khánh Đế (同慶帝) – panował trzy lata między 1885-1889 r.; na ilustracji przedstawiającej pieczęć jest: a S.M DONG KHANH ROI D'ANNAM
  40. ^ Meunier Stanislas, (1888), Sceau en météorite du roi d'Annam, La Nature, 758, 1888, s. 32. Plik DjVu
  41. ^ Kramsztyk (1899, s. 92-93) podaje, za encyklopedią Sikorskiego, datę przekazania daru 1887 rok
  42. ^ Kramsztyk (1899) tak opisuje wymagania dotyczące okazu: „(…) Po wielu wszakże dopiero poszukiwaniach we Francyi i zagranicą okaz odpowiedni, nieposiadający żadnej szczeliny, dogodną postać i dostateczną wielkość, napotkano u pewnego handlarza minerałów (…)”.
    encyklopedii Sikorskiego (1890, tom 1, s. 195) znajduje się ilustracja przedstawiająca pieczęć w skali 1:1, wynika z niej, że pieczęć miała wysokość ok. 85 mm i ~37 mm średnicy
  43. ^ reprint broszury Babczyński et al. (1868) wraz z tłumaczeniem i komentarzami
  44. ^ pierwsze i jak na razie jedyne, tak kompleksowe opracowanie na temat polskich meteorytów; warto jednak zaznaczyć, że Jerzy Pokrzywnicki niewątpliwie obficie korzystał z wcześniejszego bibliograficznego opracowania autorstwa Zofii Gąsiorowskiej (1966, maszynopis jej pracy powstał przed 1964 rokiem), ale nigdzie w jego publikacjach nie pojawia się jej nazwisko!? (Kosiński 2014)
  45. ^ patrz → Pokrzywnicki (1964)/Kolekcje

Błąd rozszerzenia cite: Znacznik <ref> o nazwie „Krantz_Bonn”, zdefiniowany w <references>, nie był użyty wcześniej w treści.

Zobacz również

Linki zewnętrzne

  • powiązać daty z numerami czasopism...
Osobiste