PayPal-donate (Wiki).png
O ile nie zaznaczono inaczej, prawa autorskie zamieszczonych materiałów należą do Jana Woreczko & Wadi.

(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)


Sławkowski Szczyt 1662

Z Wiki.Meteoritica.pl

(Różnice między wersjami)
(Opis)
Linia 6: Linia 6:
Opis zdarzenia we fragmencie z książki Jesenský<ref>Jesenský et al. 2006</ref>
Opis zdarzenia we fragmencie z książki Jesenský<ref>Jesenský et al. 2006</ref>
-
(...) Jest jeszcze trzeci tajemniczy obiekt latający, który spadł w samo południe dnia 6 sierpnia 1662 roku, na szczytową kopułę Sławskowskiego Szczytu – dzisiaj mierzącego 2.452 m n.p.m. – w słowackich Tatrach Wysokich na 49o09’54”N – 020o11’18”E, roznosząc je na bałwany skalne, które w dniu dzisiejszym tworzą rozległe gołoborze na jego stokach. Tak wydarzenie to opisał dr Jacek Kolbuszewski w swej książce „Skarby króla Gregoriusa” (Katowice 1972):
+
:(...) Jest jeszcze trzeci tajemniczy obiekt latający, który spadł w samo południe dnia 6 sierpnia 1662 roku, na szczytową kopułę Sławskowskiego Szczytu – dzisiaj mierzącego 2.452 m n.p.m. – w słowackich Tatrach Wysokich na 49o09’54”N – 020o11’18”E, roznosząc je na bałwany skalne, które w dniu dzisiejszym tworzą rozległe gołoborze na jego stokach. Tak wydarzenie to opisał dr Jacek Kolbuszewski w swej książce „Skarby króla Gregoriusa” (Katowice 1972):
-
''... Dzień 6 sierpnia 1662 roku na długo pozostał w pamięci mieszkańców północnej części Słowacji. Tego bowiem dnia ziemia nagle zadrżała – a trzęsienie było tak silne, że nie tylko zarysowały się ściany domów w Lewoczy, Kieżmarku i Spiskiej Nowej Wsi, a nawet pozapadały się niektóre (zasobne w szlachetne trunki!) piwnice. Ci zaś, których oczy w momencie trzęsienia były zwrócone w stronę Tatr, mogli na własne oczy ujrzeć, jak wali się w gruzy cały wierzchołek Sławskowskiego Szczytu, jak skalna lawina miażdży lasy, jak nad górami tworzy się wielka, czarna chmura. Obdarzeni zaś największą spostrzegawczością widzieli sprawcę całego incydentu – ogromnego smoka lecącego wysoko nad Tatrami. Wydarzenie to upamiętnił Gaszpar Hain, kronikarz miasta Lewoczy, człowiek opanowany i rozsądny, imponujacy dociekliwością umysłu. On to bowiem ustalił bezbłędnie, że smok wybrał sobie za leże tzw. Hochwald – czyli okolice dzisiejszej wsi Štrba. Tam jednakże – niestety – po owym smoku nie ma już dziś żadnych śladów...''
+
:''... Dzień 6 sierpnia 1662 roku na długo pozostał w pamięci mieszkańców północnej części Słowacji. Tego bowiem dnia ziemia nagle zadrżała – a trzęsienie było tak silne, że nie tylko zarysowały się ściany domów w Lewoczy, Kieżmarku i Spiskiej Nowej Wsi, a nawet pozapadały się niektóre (zasobne w szlachetne trunki!) piwnice. Ci zaś, których oczy w momencie trzęsienia były zwrócone w stronę Tatr, mogli na własne oczy ujrzeć, jak wali się w gruzy cały wierzchołek Sławskowskiego Szczytu, jak skalna lawina miażdży lasy, jak nad górami tworzy się wielka, czarna chmura. Obdarzeni zaś największą spostrzegawczością widzieli sprawcę całego incydentu – ogromnego smoka lecącego wysoko nad Tatrami. Wydarzenie to upamiętnił Gaszpar Hain, kronikarz miasta Lewoczy, człowiek opanowany i rozsądny, imponujacy dociekliwością umysłu. On to bowiem ustalił bezbłędnie, że smok wybrał sobie za leże tzw. Hochwald – czyli okolice dzisiejszej wsi Štrba. Tam jednakże – niestety – po owym smoku nie ma już dziś żadnych śladów...''
-
(Zob.: Kolbuszewski J. – „Skarby króla Gregoriusa”, Katowice 1972; Antologia „Bolid Syberyjski”, Jordanów 2002 [skrypt]; Leśniakiewicz R. – „Projekt Tatry”, Kraków 2002)
+
:(Zob.: Kolbuszewski J. – „Skarby króla Gregoriusa”, Katowice 1972; Antologia „Bolid Syberyjski”, Jordanów 2002 [skrypt]; Leśniakiewicz R. – „Projekt Tatry”, Kraków 2002)
Wcześniej Slavkowski Szczyt musiał mierzyć co najmniej 200 m więcej, i był równy lub nawet wyższy od Gerlacha, który mierzy 2.655 m n.p.m.! Jeszcze w XVII wieku tak uważano... Dzisiaj można to skalne rumowisko zobaczyć idąc na ten szczyt szlakiem turystycznym drogą nr 2906 (niebieskie znaki), ze Starego Smokowca. (...)
Wcześniej Slavkowski Szczyt musiał mierzyć co najmniej 200 m więcej, i był równy lub nawet wyższy od Gerlacha, który mierzy 2.655 m n.p.m.! Jeszcze w XVII wieku tak uważano... Dzisiaj można to skalne rumowisko zobaczyć idąc na ten szczyt szlakiem turystycznym drogą nr 2906 (niebieskie znaki), ze Starego Smokowca. (...)

Wersja z 19:11, 31 mar 2011

Opis spadku w 1662 roku w Tatrach.

Opis

Opis zdarzenia we fragmencie z książki Jesenský[1]

(...) Jest jeszcze trzeci tajemniczy obiekt latający, który spadł w samo południe dnia 6 sierpnia 1662 roku, na szczytową kopułę Sławskowskiego Szczytu – dzisiaj mierzącego 2.452 m n.p.m. – w słowackich Tatrach Wysokich na 49o09’54”N – 020o11’18”E, roznosząc je na bałwany skalne, które w dniu dzisiejszym tworzą rozległe gołoborze na jego stokach. Tak wydarzenie to opisał dr Jacek Kolbuszewski w swej książce „Skarby króla Gregoriusa” (Katowice 1972):
... Dzień 6 sierpnia 1662 roku na długo pozostał w pamięci mieszkańców północnej części Słowacji. Tego bowiem dnia ziemia nagle zadrżała – a trzęsienie było tak silne, że nie tylko zarysowały się ściany domów w Lewoczy, Kieżmarku i Spiskiej Nowej Wsi, a nawet pozapadały się niektóre (zasobne w szlachetne trunki!) piwnice. Ci zaś, których oczy w momencie trzęsienia były zwrócone w stronę Tatr, mogli na własne oczy ujrzeć, jak wali się w gruzy cały wierzchołek Sławskowskiego Szczytu, jak skalna lawina miażdży lasy, jak nad górami tworzy się wielka, czarna chmura. Obdarzeni zaś największą spostrzegawczością widzieli sprawcę całego incydentu – ogromnego smoka lecącego wysoko nad Tatrami. Wydarzenie to upamiętnił Gaszpar Hain, kronikarz miasta Lewoczy, człowiek opanowany i rozsądny, imponujacy dociekliwością umysłu. On to bowiem ustalił bezbłędnie, że smok wybrał sobie za leże tzw. Hochwald – czyli okolice dzisiejszej wsi Štrba. Tam jednakże – niestety – po owym smoku nie ma już dziś żadnych śladów...
(Zob.: Kolbuszewski J. – „Skarby króla Gregoriusa”, Katowice 1972; Antologia „Bolid Syberyjski”, Jordanów 2002 [skrypt]; Leśniakiewicz R. – „Projekt Tatry”, Kraków 2002)

Wcześniej Slavkowski Szczyt musiał mierzyć co najmniej 200 m więcej, i był równy lub nawet wyższy od Gerlacha, który mierzy 2.655 m n.p.m.! Jeszcze w XVII wieku tak uważano... Dzisiaj można to skalne rumowisko zobaczyć idąc na ten szczyt szlakiem turystycznym drogą nr 2906 (niebieskie znaki), ze Starego Smokowca. (...)

Bibliografia

  • Kolbuszewski Jacek, (1972), Skarby króla Gregoriusa, Katowice 1972.
  • Jesenský Miloš, Leśniakiewicz Robert K., (2006), Tajemnica Księżycowej Jaskini. Studio Wydawnicze "ZA PRÓG", 2006; ISBN 0-9775901-0-0; Tam na s. 57 opis 'spadku'; Książka w PDFie

Przypisy

  1. ^ Jesenský et al. 2006

Linki zewnętrzne

Osobiste