(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Bolid 1957
Z Wiki.Meteoritica.pl
Ciekawe doniesienie o obserwacji jasnego bolidu 9 stycznia 1957 roku (środa) z którego mogły spaść meteoryty na teren Polski.
Informacja w Uranii (1957):
Komunikat o spadku meteoru
Od prof. Rybki[1] z Wrocławia otrzymaliśmy następującą wiadomość
Astronomowie czechosłowaccy zawiadomili mnie, że w dniu 9. I. 1957 r o godz. 22h42m cz. śr. eur. przeleciał jasny detonujący meteor na północ od Karkonoszy w kierunku Polski. Jest prawdopodobne, że meteor spadł na ziemię w Polsce. W związku z tym jest prośba do obserwatorów meteorów, aby jak najprędzej zakomunikowali wiadomość do Obserwatorium Wrocławskiego, jeżeli jakieś obserwacje tego bolidu były w Polsce dokonane.
- E. Rybka
Szerzej o tym bolidzie pisał Pokrzywnicki (1960):
Pokrzywnicki (1960)
ROK 1957. 1. Dnia 9 stycznia obserwowano w Czechosłowacji o g. 22h43m cz. śr. europ. w kierunku Karkonoszy wielki bolid detonujący [77]. Przyleciał on z terenu Polski, gdzie był m. in. obserwowany w Cieplicach[2] jego „wybuch”, po którym po upływie ±3½ minuty[3] słychać było „wystrzał”, który potoczył się echem po górach. Z bolidu spadł prawdopodobnie gdzieś niedaleko na południo-zachód od Karkonoszy po stronie czeskiej meteoryt. Dane na temat bolidu zbierał prof. dr Rybka[1], dyrektor Obserwatorium Astronomicznego we Wrocławiu10, oraz astronomowie czescy. W związku z tym bolidem prasa rozpowszechniła informacje pochodzące od Sekretarza Rady Narodowej Górskiego, który je przekazał prof. E. Rybce, że w Postękalicach, gm. Bogdanów pow. piotrowskiego spadł meteoryt [53]. Pogłoski te doszły do naszych astronomów, a od nich do podpisanego, który wyjechał na miejsce i stwierdził, że żadnego spadku w tym miejscu nie było. __________
(…) 53. Express Wieczorny Nr 45 z 23 II 1957 |
Pokrzywnicki (1960) wspomina w artykule również o rzekomym znalezieniu meteorytu z tego bolidu we wsi Postękalice w powiecie bełchatowskim (niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego). Udał się on tam i stwierdził, że żadnego spadku/znaleziska tak naprawdę nie było. Natomiast w swoim artykule Gadomski (1957), jako miejsce znalezienia tego meteorytu wskazuje wieś Solice pod Piotrkowem Trybunalskim.
Nie udało się odszukać innych informacji dotyczących tego doniesienia. Ale Dziennik Łódzki…
Dziennik Łódzki, nr 41:
„W Postękalicach łąka wyglądała podejrzanie…”
czyli dzieje jednego meteorytu
Dnia 9 stycznia br. Centralne Obserwatorium Astronomiczne Czechosłowackiej Akademii Nauk w Ondrzejowie koło Pragi dostrzegło o godzinie 22 minut 42 bardzo jasny bolid przelatujący nad Karkonoszami w kierunku Dolnego Sląska. Bolid w momencie zniknięcia pod horyzontem Obserwatorium Astronomicznego w Ondrzejowie był już w końcowym stadium rozpadu i czechosłowackim astronomom wydało się, że o ile w ogóle bolid dotarł do ziemi, to na pewno nie wylądował w Czechosłowacji, lecz na terenach bliskich Obserwatorium Astronomicznego we Wrocławiu. Tak myśląc, czechosłowaccy uczeni bez zwłoki zawiadomili o swoich spostrzeżeniach dyrektora Obserwatorium Astronomicznego we Wrocławiu, prof. dr Eugeniusza Rybkę.[1]
Z kolei prof. Rybka skierował apel do Ślązaków o pomoc w poszukiwaniach „niebieskiego gościa”. Już od miesiąca trwają poszukiwania i od miesiąca wyprawami meteorytowymi entuzjazmuje się wielu, a przede wszystkim harcerze i bawiący na Śląsku wczasowicze.
Apel profesora Rybki odebrała cała Polska „jak długa i szeroka” – tym chyba jedynie należałoby wytłumaczyć pierwszą wiadomość meteorytową, pochodzącą nie ze Śląska, a z województwa łódzkiego, ze wsi Bogdanów, gdzie chłopi za pośrednictwem Gromadzkiej Rady Narodowej napisali do astronomów mniej więcej tak: „W Postękalicach łąka wygląda podejrzanie. Może meteoryt?…”
W Polsce meteorytów zbyt wiele nie mamy. Dobrze byłoby nie zgubić ani jednego z tych, które do nas spadają. Nasze placówki naukowe zwykły każdą wiadomość meteorytową traktować bardzo poważnie. Tym razem (w przypadku Postękalic) specjalnie powołana komisja udała się do wskazanego miejsca. Niestety… ślady na łące okazały się typowo nie meteorytowe.
Inżynier Zygmunt Zieliński, członek Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, brał udział w pracach komisji badawczej w Postękalicach i ostatnio – w podsumowaniu prac komisji – sporządził dokładne plany sytuacyjne „śladów meteorytowych”.
Według planu inż. Zielińskiego na łące w Postękalicach wszystkich śladów jest 15. Część śladów okazała się szczelinami o średniej głębokości 35 cm i te na pewno powstały ze zwykłego działania wód gruntowych. Inne ślady są bryłami wyrzuconej przez człowieka darniny o grubości 50 cm. Jeszcze inne są dołami po wyrzucone) darninie.
Tak zakończyło się, głośne w naszym województwie poszukiwanie meteorytu w Postękalicach. Każdy, kto o tym wszystkim czytał w miejscowej prasie, dziś pomyśli: „ale ludzie mają fantazję, czego to na tej łące nie widzieli”.
Ale… „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” – powiada stare przysłowie. I tym razem, w pogoni ze spadłym na Śląsku meteorytem, mieszkańcy Postękalic dali dowód pełnego zrozumienia celowości badań naukowych, a że im się pomyliło działanie wód gruntowych z nieznanym działaniem meteorytu – tego nie potrzebują się wcale wstydzić. Tym bardziej, że razem z nimi podobnie sądzili i „uczeni panowie z miasta”. Teraz na pewno i jedni i drudzy zainteresują się bliżej budową „tego świata”, na którym nam żyć wypada.
Redakcja „Panoramy” razem z „Polskim Towarzystwem Miłośników Astronomii”, w wyniku rozmyślań nad meteorytami i… Postękalicami, zorganizuje 18 marca br. pokaz wszystkich zebranych w Polsce meteorytów, a jedyny polski specjalista od meteorytów – mgr Jerzy Pokrzywnicki, obiecał objaśnić je ciekawą prelekcją z przezroczami i filmem. O tym napiszemy jeszcze. Teraz na marginesie, dodajemy, że mgr Pokrzywnicki jest optymistą i gorąco wierzy w powodzenie poszukiwań meteorytowych na Śląsku. „Gorąca wiara góry przenosi”, a jeśli wierzy w to człowiek, który się na meteorytach zna najlepiej – możemy i my wierzyć przez miesiąc, że 18 marca wśród wielu polskich meteorytów zobaczymy i ten ostatni, który wielu amatorów życzyło sobie wykopać na łące w Postękalicach.
Artykuły prasowe
Artykuły prasowe o bolidzie
O bolidzie rozpisywały się też inne gazety, m.in. Trybuna Robotnicza, nr 19, 1957 (źródła: Śląska Biblioteka Cyfrowa).
Lokalizacja
(P) Postękalice
* W 2018 roku Google zmieniło zasady działania apletu, mapa może wyświetlać się niepoprawnie (pomaga Ctrl+F5); więcej → Szablon:GEMap-MyWiki
Bibliografia
- Dziennik Łódzki, (1957), Meteoryt spadły na terenie Polski, nr 21, 1957, s. 1. Plik lLib.
- Dziennik Łódzki, (1957), Spadł czy nie spadł? Wojewódzki konserwator przyrody jest przekonany, że tak…, nr 23, 1957, s. 6. Plik lLib.
- Dziennik Łódzki, (1957), „W Postękalicach łąka wyglądała podejrzanie…” czyli dzieje jednego meteorytu, nr 41, 1957, s. 4. Plik lLib.
- Gadomski Jan, (1957), W Polsce spadł bolid, Życie Radomskie, nr 41 (17-18 lutego 1957), s. 7. Plik rLib.
- Głos Koszaliński, (1957), Czy olbrzymi meteor spadł na terenie Polski?, nr 19 (22 stycznia 1957), s. 2. Plik dLib.
- Pokrzywnicki Jerzy, (1960), O bolidach obserwowanych nad Polską, Acta Geophys. Polon., vol. VIII, nr 3, 1960, s. 224-257, (s. 245).[6] Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Rybka Eugeniusz, (1957), Komunikat o spadku meteoru, Urania, 3, 1957, s. 82. Plik DjvU.
- Życie Radomskie, (1957), Duży meteor spadł na Dolnym Śląsku, nr 19 (23 stycznia 1957), s. 2. Plik rLib.
Przypisy
Zobacz również
- doniesienie Piotrków Trybunalski 1932
Linki zewnętrzne
- Wikipedia – Postękalice
- Wikipedia – Eugeniusz Rybka
Co jeszcze na stronę? (What else to supplement?) (poszukać, uzupełnić …) |
- Express Wieczorny,
Dziennik Łódzki