(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Niezidentyfikowane 1928
Z Wiki.Meteoritica.pl
m (→Bibliografia) |
m (→Bibliografia) |
||
Linia 62: | Linia 62: | ||
* ''Kurjer Warszawski'', (1928), '''Opady pyłu''', nr 121, 1928, s. 3. Plik {{Link-dLibra|eBUW|d|208523}}; plik {{Link-dLibra|POLONA|d|20605991/2}}. | * ''Kurjer Warszawski'', (1928), '''Opady pyłu''', nr 121, 1928, s. 3. Plik {{Link-dLibra|eBUW|d|208523}}; plik {{Link-dLibra|POLONA|d|20605991/2}}. | ||
+ | |||
+ | * ''Kurjer Zachodni. Iskra'', (1928), '''Zagadkowy pył w Wschodniej Małopolsce pochodzenia międzyplanetarnego?''', nr 120 (2 maja 1928), s. 2. Plik {{Link-dLibra|JBC|d|845129}}. | ||
* ''Słowo Polskie'', (1928), '''Nie wulkaniczny lecz kosmiczny. Żółty pył pochodzi z przestrzeni międzyplanetarnych''', nr 120 (2 maja 1928), s. 5. Plik {{Link-dLibra|JBC|d|214418}}. | * ''Słowo Polskie'', (1928), '''Nie wulkaniczny lecz kosmiczny. Żółty pył pochodzi z przestrzeni międzyplanetarnych''', nr 120 (2 maja 1928), s. 5. Plik {{Link-dLibra|JBC|d|214418}}. |
Wersja z 22:20, 2 kwi 2022
Pustynna burza pyłowa nad Lwowem
„Wydarzenie” z 26 kwietnia (czwartek) i kilku dni następnych 1928 roku na terenie Polski.
W dniu 26 kwietnia 1928 roku w godzinach popołudniowych, w odległych (południowo-wschodnich) rejonach Polski opadom deszczu towarzyszył obfity spadek „czarnego błota” (fr. boue noire). W nocy z 26 na 27 deszcz dotarł do Lwowa, gdzie pył spadał również po deszczu. Następnego dnia rano niebo było zachmurzone, lecz światło Słońca miało swoisty wygląd. Rozproszone – bardzo osłabione i miało szczególny brudny, żółty kolor – przypominające to obserwowane podczas zaćmień Słońca. Dachy, podłogi i wszystkie obiekty w okolicy pokryte były warstwą brązowego pyłu, którego grubość sięgała kilku milimetrów. Spadek pyłu na miasto i województwo wywołało panikę oraz duże zainteresowanie charakterem i przyczyną zjawiska. Z dachu budynku Uniwersytetu Lwowskiego zebrano średnio 25 g „kurzu” (fr. poussière) z metra kwadratowego powierzchni. W Stanisławowie 31 g, w Rzeszowie 17 g, a w Drohobyczu i Sanoku tylko odpowiednio 5 i 2 g z m2. W Karpatach Wschodnich, np. w Worochcie (obwód lwowski), gdzie góry wciąż były pokryte śniegiem, nie zaobserwowano opadu pyłu.
Tego samego dnia, 27 kwietnia, przed południem obserwowano spadek pyłu w Kielcach. W dniu 28 kwietnia w Krakowie, Bydgoszczy i Aleksandrowie, a 29 w Wilnie obserwowano znaczne zamglenie (nieprzezroczystość) powietrza. Ani na Śląsku, ani w Poznaniu i na Pomorzu nie obserwowano tych zjawisk.
Henryk Arctowski[1] i Edward Stenz[2] za przyczynę całego zjawiska uznają specyficzny układ baryczny nad południową Ukrainą, Krymem i Morzem Czarnym. Według nich spadek pyłu został spowodowany transportem w wysokich warstwach atmosfery, osadów porwanych przez prądy powietrzne znad suchych rejonów Azji Mniejszej. Więcej szczegółów oraz wyniki analiz składu mineralnego pyły w artykułach Arctowskiego i Stenza (1928, 1929).
Wyjaśnienie Arctowskiego i Stenza pokrywa się z naszą obecną wiedzą o naturze tego typu zjawisk. Takie burze pyłowe, np. znad Sahary często nawiedzają południową Europę, a czasami docierają nawet do Polski. Jeden z takich przypadków został opisany na portalu twojapogoda.pl:
(…) Mapa satelitarna pochodząca z 29 maja [2013] pokazuje jak gigantyczne ilości piasku i pyłu pochodzącego z pustyń północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, gnane są wiatrem nad wody Morza Śródziemnego i dalej nad Włochy, Półwysep Bałkański i rejon Morza Czarnego.
Stamtąd piasek trafił w chmury frontów atmosferycznych, które zahaczały o Polskę. Piasek i pył z Libii, Egiptu i Izraela na dużej wysokości nad ziemią wymieszał się z kroplami wody zawartymi w chmurach, tworząc najprawdziwsze i zarazem najzwyczajniejsze błoto, w dość nietypowym żółto-pomarańczowym kolorze.
W nocy z 29 na 30 maja oraz w ciągu dnia 30 maja brudny deszcz zaczął opadać, brudząc wszystko na co spadł. Zabrudzone były szyby w oknach, karoserie samochodów, wywieszone na balkonach pranie oraz wszystkie jasne powierzchnie.
Jednak nie w Polsce lecz w krajach bałkańskich piasku w powietrzu było na tyle dużo, że deszcz przybrał tam kolor czerwony. To wyjaśnienie zagadkowych „krwawych deszczy”[3], które opisywał m.in. średniowieczny kronikarz Godfryd z Monmouth [Geoffrey z Monmouth].
Na początku lipca 2012 roku saharyjski piasek również unosił się nad Polską, tym razem nad regionami południowo-zachodnimi. Deszcz wówczas nie padał, a jedyną oznaką obecności pustynnego piasku i pyłu było lekko zamglone niebo, mimo, że nie było na nim chmur i powinno być błękitne. (…)
Zacytowany przypadek pokrywa się w opisie charakteru zjawiska z relacją Arctowskiego i Stenza.
Warto również przytoczyć „zdania odrębne” opublikowane za lwowskim Słowem Polskim w Kurjerze Warszawskim nr 121 z 1928 roku (pisownia oryginalna):
Opady pyłu.
Dr. Edward Otto z Rawy Mazowieckiej pisze do nas:
D. 28-go kwietnia od rana niebo było „zakurzone” — nie zachmurzone. Światło dzienne przypominało zaćmienie słońca. Temperatura + 10° R.[4], wiatr południowo-wschodni. Przed wieczorem na białym stole ogrodowym, przedtem czystym, osiadła cienka, ale rzucająca się w oczy warstwa kurzu.
Cząsteczkę tego pyłu brunatnego dr. Otto uprzejmie nadesłał naszej redakcji.
×
Lwowskie „Słowo Polskie”[5] ogłosiło wyniki badań znanego chemika lwowskiego, prof. Westfalewicza[6], który wyraża przypuszczenie, na podstawie dotychczasowych badań, że pył ten jest pochodzenia kosmicznego, a nie wulkanicznego i pochodzi z przestrzeni międzyplanetarnych. Wskazuje to fakt. że w ostatnich dniach i miesiącach nie zanotowano na naszej ziemi żadnych większych erupcji wulkanicznych, ani na terenach blizkich, ani na terenach dalekich. Należy więc szukać źródeł zagadki poza globem ziemskim. W ciągu badań zastanawiało prof. Westfalewicza podobieństwo składu pyłu do składników meteorytów, z dużą przewaga krzemianu żelaza obok małej ilości wapna, wreszcie żelazo w stanie czystym w grudkach, które w postaci drobnych łusek daje się z pyłu wyciągnąć zwykłym magnesem. Grudki te układają się wzdłuż linji działania sił magnetycznych. Ponieważ żelazo w stanie wolnym niezmiernie rzadko spotyka się na powierzchni ziemi, natomiast jest ono stałym składnikiem meteorytów, z któremi dostaje się z poza naszego globu, wobec tego obecność żelaza w stanie czystym w pyle potwierdza przypuszczenia dr. Westfalewicza.
- (A. W.)
Słowo Polskie (1928)
- Nie znaleziono więcej informacji o tym wydarzeniu u innych autorów.
Bibliografia
- Arctowski Henryk, Stenz Edward, (1928), Sur la chute de poussière en Pologne du 26 au 28 avril 1928, Comptes rendus hebdomadaires des séances de l'Académie des Sciences, 186, 1928, s. 1639-1641. Plik DjVu.
- Arctowski Henryk, Stenz Edward, (1928), Étude des poussières tombées dans le midi de la Pologne du 26 au 28 avril 1928, Comptes rendus hebdomadaires des séances de l'Académie des Sciences, 186, 1928, s. 1858-1860. Plik DjVu.
- Arctowski Henryk, Stenz Edward, (1928), Sur la chute de poussière observée en Pologne. Du 26 au 28 avril 1928, Ciel et terre, 44, 1928, s. 265-268.[7] Plik aDs.
- Arctowski Henryk, Stenz Edward, (1929), Sur l’origine des poussières tommbées en Pologne du 26 au 29 avril 1928, Comptes rendus hebdomadaires des séances de l'Académie des Sciences, 188, 1929, s. 1052-1053. Plik DjVu.
- Kurjer Zachodni. Iskra, (1928), Zagadkowy pył w Wschodniej Małopolsce pochodzenia międzyplanetarnego?, nr 120 (2 maja 1928), s. 2. Plik jLib.
- Słowo Polskie, (1928), Nie wulkaniczny lecz kosmiczny. Żółty pył pochodzi z przestrzeni międzyplanetarnych, nr 120 (2 maja 1928), s. 5. Plik jLib.
- Strzeja Jerzy, (2009), Lodowe meteoryty, kosmiczne galarety i kamienie jak pył? (Ice meteorites, cosmic jelly and rocks as a dust?), Acta Soc. Metheor. Polon., 1, 2009, s. 129-136 (abstrakt). Plik PDF; plik ASMP.
Przypisy
Linki zewnętrzne
- Portal twojapogoda.pl – Na Polskę spadł tajemniczy deszcz
- Wikipedia – Henryk Arctowski ● Geoffrey z Monmouth
- Portal Wiedzy ONET – Stenz Edward