(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Neumayr (1912)
Z Wiki.Meteoritica.pl
Obrazy meteorytów na ilustracjach z książki Neumayr (1912).
Meteoryt Hraschina (Rys. 94. Meteoryt Hraszyński, ważący 39,2 kg) |
Meteoryt Pułtusk (Rys. 95. Rozmieszczenie i względna wielkość meteorytów, spadłych pod Pułtuskiem 30 stycznia 1868 r.) |
Meteoryt Stannern (rysunek z zachowaniem wielkości okazu[1]) (Rys. 97. Meteoryt z deszczu kamiennego pod Stonarowem (Stannern). Kamień „całkowity“ z wyraźnymi soplami: a—czoło albo przód kamienia; b—widok z boku) (Rys. 98. Meteoryt z deszczu kamiennego pod Stonarowem (Stannern). Ten sam kamień, co na str. 103: a—widok kamienia z tyłu; b—widok z drugiego boku) |
Meteoryt Butsura[2] (Rys. 99. Meteoryt z pod Butsura) |
Pseudometeoryt Ovifak[3] (Rys. 104. Bryły żelazne w Ovifak. (Według Nathorsta) |
Ciekawostki
W książce znajduje się wiele ciekawych i sporo trafnych spostrzeżeń na temat meteorytów. Między innymi hipoteza pochodzenia dźwięków (huków) towarzyszących spadkom. Opis procesów powstawania okazów orientowanych. Interesujące hipotezy powstawania regmagliptów (w oryginale piezogliptów, niem. Näpfchen[4]).
Bardzo wiele aerolitów wykazuje jeszcze jedną własność charakterystyczną, mianowicie liczne większe lub mniejsze wgłębienia powierzchni, czyli tak zwane piezoglipty (niem. Näpfchen[4], czarka), niekiedy podobne do odcisków wielkiego palca w masie plastycznej. Daubreé w Paryżu wykazał na zasadzie licznych doświadczeń, że podobne wgłębienia powstają w ciałach stałych pod wpływem gazów ściśnionych przy wybuchu dynamitu, prochu, bawełny strzelniczej i t. p.; mamy więc pewną zasadę do przypuszczania, że tak samo ściśnione i rozżarzone powietrze wyrywa kawałki meteorytu, ścierając je następnie na pył, który się zbiera w ogonie meteorytu. Według Breziny do tworzenia się podobnych wgłębień, a nawet przewierceń podatne są przeważnie te części meteorytu, gdzie w dużych ilościach skupia się troilit, związek stosunkowo mniej wytrzymały. Ostatnimi czasy V. Goldschmidt wykazał, że nierównomierne rozszerzenie się ciała, wywołane raptownem ogrzaniem jego powierzchni, może powodować odskakiwanie płasko-kulistych skorupek i co za tem idzie tworzenie się wgłębień. Podobne bowiem zjawisko wykazują też kamienie pustyniowe, wystawione również na raptowne zmiany temperatury.[5]
O meteorycie Pułtusk, że:
(…) W Muzeum nauk przyrodniczych w Paryżu znajduje się 950 kamieni całkowitych[6], należących do meteorytu pułtuskiego z roku 1868. (…)
- Ale błędnie argumentuje, że meteoryty spadają z grupy (roju) meteoroidów, a nie, że w wyniku rozpadu (fragmentacji) w atmosferze pojedynczego ciała!
O zaginionym (!) okazie meteorytu Hraschina:
(…) We wspomnianym dniu o 6 ej wieczorem zauważono błyszczący meteor, który ciągnął ze wschodu; meteor rozpękł się ze strasznym hukiem, poczem jeszcze rozległy się grzmoty i turkot; na ziemię spadły dwa kamienie; droga, którą przebiegł meteor, zaznaczała się jeszcze czas jakiś na niebie smugą dymu. Większy ze spadłych kamieni zarył się „na trzy łokcie głęboko“ w świeżo zaoranem polu. Oba kamienie zostały wysłane do Wiednia; mniejszy gdzieś się zapodział, większy zaś do dziś dnia przechowuje się w znakomitej kolekcyi meteorytów w gabinecie mineralogicznym w Wiedniu. (…)
O hammerach.
(…) Deszcz kamienny pod Schleusingen w Turyngii, 19 maja 1552[7], wytłukł dużo okien i zabił konia księciu Schwarzburg-Rudolfstadzkiemu. 4 września 1511 r.[8] padł rażony meteorytem ksiądz w Cremie nad Addą. (…)
- W Meteoritical Bulletin Database nie odnotowano pod tymi datami żadnych spadków.
O ignorancji uczonych[9]:
(…) W r. 1790 spadł meteoryt pod Juillac w Gaskonii[10]; władza gminna złożyła chlubny dowód rozsądku przez spisanie szczegółowego protokółu, opatrzonego 300 podpisami świadków naocznych. Akademia Paryska uznała jednak spisanie dokumentu oficyalnego w sprawie takiej niedorzeczności za rzecz wielce zabawną.
O rozpadzie meteorytów i pasujących do siebie okazach (patrz → Łowicz):
(…) Znaleziono np. koło Quenggouk[11] w Indyach w odległości jednej mili angielskiej dwa kamienie meteoryczne zupełnie pasujące do siebie, chociaż powierzchnie przełamu powleczone były cienką skorupą. Tak samo po spadku meteorytów pod Batsura[2] w Indyach Wschodnich, 12 maja 1861 r., znaleziono w odległości 2-ch mil angielskich trzy odłamki dokładnie przystające do siebie (rys. 99). (…)
Bibliografia
- Neumayr Melchior, (1912), Dzieje Ziemi (tytuł oryg. Erdgeschichte), t. 1, Geologia ogólna, Warszawa 1912, s. 96-118 (ilustracje).[12] Plik DjVu.[13]
Przypisy
Zobacz również
- meteoryty: Pultusk (Pułtusk), Stannern