PayPal-donate (Wiki).png
O ile nie zaznaczono inaczej, prawa autorskie zamieszczonych materiałów należą do Jana Woreczko & Wadi.

(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)


Pułtusk/Wawrzecki Ignacy

Z Wiki.Meteoritica.pl

1i

Udało się Redakcji uzyskać nowe źródła z których można z dużą dozą prawdopodobieństwa wywnioskować – co stało się z kolekcją Wawrzeckiego! Szczegóły wkrótce

Kolekcja meteorytów Pułtusk Ignacego Wawrzeckiego

Wymieniony w tytule posiadacz olbrzymiego (~1700 sztuk!) zbioru meteorytów Pułtusk Ignacy Wawrzecki wystawiał swoje zbiory w wielu miastach Polski. W ówczesnej prasie znajdują się informacje o jego wystawach we Lwowie[1], Wrocławiu[2], Krakowie[3] i Warszawie[4].


Poszukiwaniem dodatkowych informacji o Ignacym Wawrzeckim z Pułtuska (takie imię i miejsce zamieszkania pojawia się m.in. w Gazecie Warszawskiej z 26 marca 1870) i jego zbiorze meteorytów od długiego czasu zajmują się Jadwiga BiałaJanusz W. Kosiński. Przy wydatnej pomocy dyrektor Muzeum Regionalnego w Pułtusku Anny Henrykowskiej, sprawdzono księgi parafialne i cmentarze w Pułtusku. Jak na razie udało się natrafić na kilka prawdopodobnych śladów o właścicielu kolekcji, ale nic o jej dalszych losach.[5]

W lipcu 1870 roku, kiedy Wawrzecki prezentował swój zbiór we Wrocławiu, w Breslauer Zeitung Galle pisał o innych dużych zbiorach meteorytów Pułtusk: 400 szt. w Warszawie, 942 szt. w Paryżu i 1612 szt. w kolekcji Krantza[6]. Wynika z tego, że Krantz chyba nie kupił swoich okazów od Wawrzeckiego?! Więc co się z nią stało po 1870 roku?

Kim był Ignacy Wawrzecki?

Mało wiemy o osobie Ignacego Wawrzeckiego (…). Poniżej wykaz informacji dotyczących osoby o nazwisku „Ignacy Wawrzecki”, znalezionych w różnych źródłach. Czy dotyczą one tej samej osoby, która wystawiała kolekcję meteorytów Pułtusk?!? Nie mamy pewności, ale mało jest osób o tym nazwisku w XIX wieku.

Akt urodzenia Ignacego Wawrzeckiego

Na portalu Genealodzy.PL Paweł Zawadzki[7] zainicjował wątek poświęcony poszukiwaniom informacji o Ignacym Wawrzeckim! Na jego post odpowiedziała <Janiszewska_Janka>, sugerując, że odnaleziony przez nią akt urodzenia w 1818 roku w Gnieźnie (portal Szukaj w Archiwach): „(…)wymieniony w akcie Maurycy, Ignacy, Jan Nepomucen [Wawrzycki] mógł być synem jakiegoś zubożałego szlachcica, który świadczył jako rzemieślnik usługi dla szlachty mającej posiadłości ziemskie i syn mógł zająć się administrowaniem czyjegoś majątku (…) w akcie chrztu wymieniono chrzestnych Twardowski i Dzierżanowska (…)”, może dotyczyć tego samego Ignacego Wawrzeckiego, który zmarł 78 lat później w Marcelinie pod Warszawą?! Ważne, bo w doniesieniach prasowych jest uwaga, że Wawrzecki był poddanym pruskim!

Ciekawy wątek!

Rodzina Ignacego Wawrzeckiego

W krakowskim Czasie z maja 1856 roku znajdujemy informację o narodzinach Jana syna Ignacego Wawrzeckiego. Chrzest miał miejsce w parafii św. Szczepana w Krakowie.

Wawrzecki (Czas 1856).jpg

Wikitariusz Paweł Zawadzki przeszukał portal GENETEKA pod kątem rodziny Wawrzeckiego. W księgach parafialnych woj. małopolskiego znajduje się sporo informacji o rodzinie Ignacego Wawrzeckiego.

  • 26 maja 1855 roku Ignacy Wawrzecki (42 lata; rodzice Józef, Zofia Żabińska) wziął ślub z Marianną Stachnik (21 lat; rodzice Jan, Agata Ziarko) w kościele św. Szczepana w Krakowie.
  • Mieli oni sześcioro dzieci: Jan (ur. 1856), Jan (ur. 1857), Józef Walenty (ur. 1895), Marianna Julianna (ur. 1861), Franciszek Mateusz (ur. 1862), Marianna Kazimiera (ur. 1864); wszystkie dzieci były chrzczone w parafii św. Szczepana w Krakowie (Bronowice Wielkie/Krowodrza); trójka ich dzieci Jan (ur. 1856), Marianna Julianna i Franciszek zmarli w niemowlęctwie.

Paweł Zawadzki (Genealodzy.pl) zauważa, że: „Wawrzecki z Krakowa najprawdopodobniej urodził się (mieszkał w dniu ślubu?!) w Dojazdowie parafii Luborzyca. Według aktu ślubu Ignacy urodził się około 1813 roku”.

Więc jest to genealogia mieszkańca okolic Krakowa! A my szukamy Wawrzeckiego poddanego pruskiego.

Zarządca Ignacy Wawrzecki

W Kurjerze Warszawskim nr 90 z 23 kwietnia 1880 roku znajdujemy ogłoszenie o możliwości wynajmu letnich mieszkań w „Kolonji Olesin Nr 5, za rogatką Mokotowską”. Zarządcą tych mieszkań był Ignacy Wawrzecki. W ogłoszeniu znajdujemy również nazwisko A. Bocqueta (patrz dalej).

Wawrzecki (Kurjer Warszawski 1880).jpg
Dygresja: Podany w ogłoszeniu koszt wynajmu mieszkań na poziomie 130-150 rs. (rubli srebrem) można zestawić z informacją, że za 18 funtowy okaz meteorytu Pułtusk oferowano wówczas 1000 rs. (patrz → Pułtusk/Czasopisma)!

Oskarżony Ignacy Wawrzecki

Na to nazwisko natrafiamy m.in. w relacji z procesu niejakiego Ignacego Wawrzeckiego w Gazecie Sądowej Warszawskiej nr 22 z 1887 roku. W artykule znajdujemy ciekawą historię kryminalną, której bohaterem był „rządca kolonii Ignacy Wawrzecki, na folwarku kolonii Olesin, w gminie Mokotów, powiecie warszawskim (stanowiącej własność Aleksandra Boquet'a), poddany pruski, starzec 64-letni”. Opisano tam historię z 7/8 marca 1885 roku zabójstwa złodzieja w obronie koniecznej. Czy mowa w nim o Ignacym Wawrzeckim, posiadaczu kolekcji meteorytów?

Według relacji Ignacy Wawrzecki urodził się około 1821 roku (podkreślenia w tekście Redakcja, pisownia oryginalna):

«

KRONIKA KRYMINALNA.
Nadużycie koniecznéj obrony.
W noc z 7-go na 8-my Marca 1885 roku na fol. kolonii Olesin, w gminie Mokotów, powiecie warszawskim położonéj a stanowiącéj własność Aleksandra Boquet'a zakradli się do domu mieszkalnego złodzieje. Rządca kolonii Ignacy Wawrzecki, poddany pruski, starzec 64-letni, zajmował mieszkanie na parterze wzmiankowanego domu. Usłyszawszy w nocy szmer jakiś na górnem piętrze domu, a wiedząc, że tam nikt nie mieszka, słusznie wywnioskował, iż złodzieje zakraść się musieli. Szybko zatém udał się do tuż obok położonej oficyny, gdzie mieszkał ogrodnik Piwnicki, obudził go i krótko wyłożywszy swe podejrzenie, wysłał Piwnickiego na pierwsze piętro. Ten ze świecą i kijem w ręku przebiegł kilka pokojów, a gdy zbliżył się do pokoju z balkonem na ogród, nagle drzwi ktoś przed nim zamknął na klucz z wewnątrz, poczém Piasecki usłyszał spieszne kroki i zeskakiwanie z balkonu, w tejże chwili rozległ się wystrzał. Tymczasem Wawrzecki, wysławszy ogrodnika, sam z dubeltówką, nabitą drobnym śrótem obszedł dom i stanął pod balkonem w ogrodzie, przypuszczając, że tamtędy złodzieje uciekać będą. Gdy w rzeczy saméj z balkonu zeskoczyło dwóch ludzi, Wawrzecki strzelił, aby ich nastraszyć i ku wielkiemu swemu przerażeniu usłyszał jęki. Zaczął więc szukać wraz z Piwnickim postrzelonego,— i oto o kilkadziesiąt kroków od domu znaleźli człowieka, leżącego twarzą na ziemi i już konającego. Człowiekiem tym był Tomasz Wyrzykowski, znany złodziéj z professyi. Na ciele denata lekarz znalazł 33 małe otwory od śrócin, na plecach koło łopatek i łokciu prawej ręki i zaopiniował, że śmierć nastąpiła w skutek nadwerężenia mlecza pacierzowego i płuc. W skutek tego Wawrzecki pociągnięty został do odpowiedzialności z art. 1467 o nadużycie prawa koniecznej obrony.

W dwa lata po wypadku opisanym t.j. w Marcu r. b. pierwszy wydział kryminalny Sądu okręgowego warszawskiego sądził Wawrzeckiego, którego bronił adw. przys. Dunin. Oskarżony do winy się nie przyznał i tłomaczył się, że owa noc była ciemną, że nic widać nie było, że strzelał nie do uciekających, ale w głąb ogrodu, i że zabił pewno stojącego na straży złodzieja, a strzelił dla tego, iż obawiał się, aby złodzieje nie napadli na niego, co było prawdopodobném, gdyż wiedzieli, że mają do czynienia z osłabionym starcem. Sąd biorąc pod uwagę, że podsądny strzelał nie dla tego, aby zabić kogo ze złodziei, ale aby ich przestraszyć, że w skutek ciemnéj nocy nie mógł celować, że to samo stwierdza zeznanie Piwnickiego, przeczytane na posiedzeniu, że wreszcie śledztwo nie wykryło żadnych danych, któreby obaliły lub uczyniły wątpliwem to zeznanie, — uznał oskarżenie za niedowiedzione i Wawrzeckiego od odpowiedzialności uwolnił.

A. S.
»


Proces zakończył się uniewinnieniem Wawrzeckiego (Kurjer Poranny, 1887): „(…)— Ignacy Wawrzecki o przekroczenie koniecznej obrony, uniewinniony. —(…)”.

Akt zgonu Ignacego Wawrzeckiego

Jadwiga Biała przeszukując archiwa natrafiła na kopię aktu zgonu niejakiego Ignacego Wawrzeckiego z Marcelina pod Warszawą. Według podanych w akcie zgonu danych, Ignacy Wawrzecki urodził się około 1819 roku.

Akt zgonu Ignacego Wawrzeckiego
Zespół: 164/D- Akta stanu cywilnego Parafii Rzymskokatolickiej Tarchomin
Jednostka: 1896
Katalog: Zgony

(źródło: Geneteka baza Polskiego Towarzystwa Genealogicznego)

odczyt i tłumaczenie (Jadwiga Biała):
«

Marcelin. Zdarzyło się w Tarchominie 24 czerwca 1896 o godz. 8 rano, zjawili się Józef Krzyżanowski lat 28 i Dionizy Wojciechowski lat 27, służący mieszkający w Marcelinie i zameldowali, że przedwczoraj o pierwszej po południu umarł w Marcelinie Ignacy Wawrzecki lat 77, miejsce urodzenia i imiona rodziców nieznane. Na podstawie naocznego zapewnienia o śmierci Ignacego. Akt ten

»


Na razie mamy tylko (aż!) tyle o tajemniczym Ignacym Wawrzeckim z Pułtuska.


Ignacy Wawrzecki ze Skrzetuszewa

W historii Polski mamy znanego Ignacego Wawrzeckiego.

Za Wikipedią: „Ignacy Wawrzecki ze Skrzetuszewa – krajczy brasławski w latach 1792-1794, podwojewodzi smoleński w latach 1764-1771, starosta popański. Był elektorem Stanisława Augusta Poniatowskiego z powiatu brasławskiego w 1764 roku i posłem brasławskim na sejm elekcyjny.

W Wikipedii znajduje się jeszcze kilka znanych osób noszących to nazwisko.


Lokalizacja

Źródło: Wiki.Meteoritica.pl
© Jan Woreczko & Wadi

(M) Marcelin, (O) Olesin

* W 2018 roku Google zmieniło zasady działania apletu, mapa może wyświetlać się niepoprawnie (pomaga Ctrl+F5); więcej → Szablon:GEMap-MyWiki

Miejsca „związane” z Ignacym Wawrzeckim.

  • 1818 rok – w Gnieźnie urodził się Ignacy Wawrzecki.
  • 1856 rok – w Krakowie ochrzczono syna Ignacego Wawrzeckiego Jana.
  • 1868 rok – spadek meteorytu Pułtusk.
  • W 1868 roku Ignacy Wawrzecki mieszkał w Pułtusku (źródła: Dziennik Warszawski, 22 września 1870; Gazeta Warszawska, 26 marca 1870). Według czasopisma Unia (1870) był on „naocznym świadkiem” spadku pod Pułtuskiem.
  • W marcu, kwietniu/maju, lipcu i wrześniu 1870 roku Ignacy Wawrzecki wystawia swój zbiór meteorytów Pułtusk (~1600-1700 szt.) odpowiednio w: Krakowie (~marzec), Lwowie (~kwiecień), Wrocławiu (~lipiec) i Warszawie (~wrzesień).
  • We wrześniu(?) 1870 roku „(…) p. Wawrzecki nadesłał nam 1,640 sztuk odłamków meteora, zebranych przez niego”! (źródło: Dziennik Warszawski, 22 września 1870)
  • W 1880 roku Ignacy Wawrzecki był zarządcą mieszkań w „Kolonji Olesin Nr 5, za rogatką Mokotowską”.
  • W 1885 roku 64-letni Ignacy Wawrzecki, „(…) rządca na folwarku kolonii Olesin, w gminie Mokotów[?], powiecie warszawskim”, był oskarżony o zabójstwo.
  • W 1896 roku 77-letni Ignacy Wawrzecki zmarł w Marcelinie (Tarchomin).


Źródła związane ze zbiorem Ignacego Wawrzeckiego

— Chronologicznie.

Zbiór Wawrzeckiego był wystawiany w hotelu Drezdeńskim w Krakowie.[8]

Czas (20 marca 1870) (pisownia oryginalna):

«

— Rzadki co do ilości zbiór aerolitów, jakiego żaden może gabinet nie posiada, znajduje się obecnie w Krakowie i wystawiony jest w hotelu Drezdeńskim dla publiczności. P. Ignacy Wawrzecki z Pułtuska zebrał bowiem 1700 okazów różnej wielkości, kształtu i odmian aerolitu spadłego w owej okolicy d. 30 stycznia 1868. Wszystkie gabinety mineralogiczne i astronomiczne starały się o nabycie okruchów tego gradu kamiennego, który zasiał okolicę Pułtuska, lecz nie łatwo było na razie o liczne kawałki kamieni napowietrznych, gdyż te po większej części wbiły się w ziemię, lubo niektóre z nich znalazły taki opór w zgęszczonem przez prąd swego biegu powietrzu, iż nie przebiły nawet powierzchni lodu, na którą spadły. P. Wawrzecki zajął się zbieraniem odłamów meteorolitu i nagromadził ogromną ilość takowych, począwszy od małych aż do kilkofuntowych. Rozłożone są one systematycznie pod względem wielkości, formy, przełamu. P. Wawrzecki oznaczył ich miejscowość, co wielkie rzuca światło na przebieg tego kamienistego fenomenu; największe kawały pochodzą z Rzewnia, Boruty, Sielc; dalej idą zebrane w Rozdziałach, Rowach, mniejsze znów w Gostkowie, Ciołkowie i Obrytach, a najmniejsze pochodzą z Wielkolasu. P. Wawrzecki rozdzielił swoje zbiory i pod względem formacyi oraz części składowych. Jedne są całkiem czarne, gładkie, inne przedstawiają formę żużla stopionego, są niektóre z widocznemi śladami żelaza magnetycznego, niklu, inne biało jakby srebrem połyskujące. Warto, aby ten zbiór mógł dostać się do jakiego muzeum krajowego, a przedewszystkiem, aby się nad nim zastanowili uczeni nasi.

źródło: Czas (1870)

»


Gazeta Warszawska (26 marca 1870) (pisownia oryginalna):

«

– Piszą z Krakowa: Rzadki co do ilości zbiór aerolitów, jakiego żaden gabinet nie posiada, znajduje się obecnie w Krakowie i wystawiony jest dla publiczności. Pan Ignacy Wawrzecki z Pułtuska zebrał bowiem 1,700 okazów różnéj wielkości, kształtu i odmian aerolitu spadłego w owéj okolicy dnia 30-go stycznia 1868 roku. Pan Wawrzecki zajął się zbieraniem odłamków aerolitu i nagromadził ogromną ilość takowych, począwszy od małych aż do kilkofuntowych. Rozłożone są one systematycznie pod względem wielkości i formy przełamu. Pan Wawrzecki oznaczył ich miejscowość, co wielkie rzuca światło na przebieg kamienistego fenomenu. Największe kawały pochodzą z Rzewnia, Boruty, Sielc; daléj idą zebrane w Rozdziałach, Rowie, najmniejsze znów w Gostkowie, Ciołkowie i Obrytach; najmniejsze pochodzą z Wielkolasu.

źródło: Gazeta Warszawska (1870)

»


Gazeta Narodowa (6 kwietnia 1870)


Ignacy Wawrzecki był świadkiem spadku meteorytów!

Unia (7 kwietnia 1870)[7] (pisownia oryginalna):

«

— P. Ignacy Wawrzecki, naoczny świadek gradu kamiennego, który w r. 1868 d. 30. stycznia spadł obficie w okolicach Pułtuska, w Królestwie Polskiem, zebrał starannie te aerolity i uporządkowawszy złożył je w domu hr. Włodz. Dzieduszyckiego. Wszystkich aerolitów zebranych przez p. Wawrzeckiego jest 1700 i od dzisiaj każdy będzie mógł je oglądać za wstępną opłatą 20 centów.

źródło: Unia (1870)

»


Gwiazdka Cieszyńska (16 kwietnia 1870) (pisownia oryginalna):

«

Zbiór meteorytów. Czytelnicy przypomną sobie zjawisko nadzwyczajne, gdy w d. 30 stycznia 1868 pod Pułtuskiem w królestwie polskiem liczne spadły meteoryty. Wszystkie akademje i różne towarzystwa naukowe wysyłały wówczas swych ajentów do Pułtuska, aby na miejscu zjawiska tego zbierać okazy ciał spadłych z powietrza i niemi zaopatrzyć swe muzea. Ciekawy, i liczny bo 1700 okazów liczący zbiór owych meteorytów zebrał p. Ignacy Wawrzecki, i okazuje takowy obecnie we Lwowie w domu p. Włodzimierza hr. Dzieduszyckiego. —

źródło: Gwiazdka Cieszyńska (1870)

»


KŁOSY (5 maja 1870)


«

(…) Oprócz tych zjawisk, nastręczających meteorologom przedmiot spostrzeżeń, mamy tu jeszcze otwartą od kilku dni wystawę aerolitów, spadłych pod Pułtuskiem, które przywiózł p. Wawrzecki i wystawił na widok publiczny w muzeum przyrodniczém hr. Włodzimierza Dzieduszyckiego [tj. we Lwowie][9]. Zbiór ten zawiera 1700 sztuk aerolitów.

źródło: KŁOSY (1870)

»


Breslauer Zeitung (8 lipca 1870)


Ignacy Wawrzecki mieszkał w 1868 roku w Pułtusku (Dziennik Warszawski, 1870)!

Dziennik Warszawski (22 września 1870) (podkreślenia w tekście Redakcja; pisownia oryginalna):

«

* (Kilka słów o meteorze.) Otrzymaliśmy od p. J. Wawrzeckiego następujący artykuł: „Jakkolwiek uwaga publiczna w chwili obecnej jest zwróconą na kwestje różne od tej, jaką chcę poruszyć i która to kwestja dziś wydać się może przestarzałą, sądzę jednak że przynajmniej dla ludzi poświęcających się nauce, nie będzie ona obojętna. W roku 1868 dnia 30-go stycznia o godzinie 7-ej, w okolicach Pułtuska spadł meteor a raczej gromada aerolitów; zjawisko to w swoim czasie ogólne wzbudziło zajęcie, o ile jednak jakość aerolitu mogła być gruntownie zbadaną, o tyle śmiem twierdzić, nie zwrócono uwagi na okoliczności towarzyszące upadkowi meteoru. Najpierwszym objawem spadających ciał był olśniewający blask, który i w Warszawie widziano; mieszkańcy Pułtuska w ciągu mniej więcej 20 sekund po błysku, słyszeli huk podobny do dwóch prawie jednoczesnych wystrzałów działowych; w tej samej chwili rozległ się szum spadających meteorów i trzaskanie trwające mniej więcej 100 sekund, podobne zupełnie do sypanych kamieni, stopniowej wielkości, w próżną szufladę. Największe upadały najpierw, mniejsze co raz później. Trzy milowa przestrzeń którą Narew przecina, rozmaite przedstawiała powierzchnie: znajdowały się tam warstwy śniegu, rola uprawna lekkim mrozem obsuszona, w innem miejscu równiny łąk i lód na Narwi. Ta wzmianka o miejscowości jest nader ważną jak się z dalszego ciągu pokaże. Mieszkając podówczas w Pułtusku, zdjęty ciekawością udałem się na miejsca gdzie spadły aerolity i oto co mi własne spostrzeżenia i opowiadania innych udzieliły. 1) Kamienie te spadły w pewnym porządku: najmniejsze przed wsią Wielgolas, powiększając się stopniowo do wsi Sile i Rzewni, za którą upadły największe, zajmując przestrzeń około 3 mil długości a ¼ mili szerokości. 2) Gdziekolwiek padły na śnieg, czy na lód, na rolę, czy na trawę, wszędzie zatrzymały się na powierzchni, nie miażdżąc lodu, nie zapadając się w śnieg ani nawet gniotąc trawy pod sobą,—a były tam kamienie od ⅛ łuta do kilkudziesięciu funtów ważące. 3) Żaden z tych kamieni nie spalił trawy, ani stopił śniegu lub lodu na który upadł. Sądzę, że dwie ostatnie okoliczności są nader ważne; słyszeliśmy dotąd że aerolity zagłębiają się w ziemię dość znacznie, i że spadają rozpalone; w tym zaś wypadku było zupełnie inaczej; że zaś tak było, obserwowałem sam i każdy znajdujący takowe to samo mi opowiadał. Fakt ten daje mi prawo twierdzić, że aerolity zapalające się w najwyższych warstwach atmosfery, dobiegają powierzchni ziemi zupełnie już oziębione, co przypisać należy nadzwyczaj nizkiej temperatury obszarów międzyplanetarnych, tak nizkiej że ciało pochodzące ztamtąd, lubo przez uderzenie na atmosferę chwilowo rozpala się na swej powierzchni, przecież natychmiast się oziębia nie doszedłszy nawet do ziemi. Dalej kamienie znalezione, upadły nadzwyczaj lekko, to upoważnia mnie do twierdzenia że pod upadającym aerolitem, a nawet prawie do koła niego, w skutek ogromnej szybkości spadku, tworzy się ztłoczony kłęb powietrza jak np. w krzesiwku pneumatycznem, i ten to kłęb powietrza nie pozwala na uderzenie gwałtowne. Nie odznaczono również huku upadających na atmosferę i strzałów każdego z osobna upadającego na ziemię aerolitu, co ma związek z ich lekkim położeniem na powierzchni ziemi. Zresztą zdania moje, choć innem jeszcze mógłbym poprzeć objaśnieniem, oddaje pod sąd ludzi fachowych, zwracając ich uwagę na to, że okoliczności o których wspomniałem zbyt są ważne aby się nad niemi zastanawiać i dostatecznie objaśnić.” Obok tego p. Wawrzecki nadesłał nam 1,640 sztuk odłamków meteora, zebranych przez niego na przestrzeni 3 milowej i stanowiących najkompletniejszy zbiór tych odłamów, który był już wystawiany na widok publiczny, pomiędzy innemi w Wrocławiu[2] i w Krakowie[3], a który można oglądać w naszej redakcji co niedziela i święto od godziny 10-ej do 12-ej zrana, w przeciągu niedługiego czasu.

źródło: Dziennik Warszawski (1870)

»


Rübezahl (1870)


«

(…) Auf kurze Zeit zeigte Herr Ign. Wawrzecki im mineral. Museum e. Samml. von 1600 Meteorsteinstücken, bis 7 Pfd. schwer, von dem 1868 i. Polen gefall. Steinregen (f. Bd. VII. S. 469)[10].(…)

źródło: Rübezahl (1870)

»


O zbiorze Wawrzeckiego jest również krótka wzmianka w czasopiśmie Postęp z 1896 roku.


Bibliografia

  • Czas, (1856), WYKAZ urodzonych i zaślubionych w mieście Krakowie od dnia 11 do 21 maja 1856, nr 123 (31 maja 1856), s. 4. Plik jLib.
  • Czas, (1870), Kronika miejscowa i zagraniczna, nr 65 (20 marca 1870), s. 3. Plik jLib.
  • Dziennik Warszawski, (1870), Kilka słów o meteorze, nr 199 (22 września 1870), s. 2076-2077. Plik eLib.
  • Galle [Johann Gottfried], Meteorstein • Sammlung von dem Falle dei Pultusk am 30. Januar 1868, Breslauer Zeitung, nr 311, 1870, s. 2164.[11]
  • Gazeta Narodowa, (1870), Wystawa meteorytów, nr 93 (6 kwietnia 1870), s. 2. Plik jLib.
  • Gazeta Sądowa Warszawska, (1887), Nadużycie koniecznéj obrony, nr 22, 1887, s. 366. Plik eLib.
  • Gazeta Warszawska, nr 66 (26 marca 1870), s. 1. Plik eLib.
  • Gwiazdka Cieszyńska, (1870), Zbiór meteorytów, nr 16 (16 kwietnia 1870), s. 133. Plik sLib.
  • KŁOSY. Czasopismo Illustrowane Tygodniowe, nr 253 (5 maja 1870), s. 275. Plik wLib.
  • Kurjer Poranny, (1887), Wyroki spraw kryminalnych, nr 83 (24 marca 1887), s. 6. Plik Cri.
  • Kurjer Warszawski, (1880), Ogłoszenia drobne, nr 90 (26 kwietnia 1880), s. 6. Plik jLib.
  • Pokrzywnicki Jerzy, (1964), Meteorites missing from the Polish Collections, Bulletin de la Société des Amis des Sciences et des Lettres de Poznań. Série B. Sciences mathématiques et naturelles, Livr. XVII, Poznań 1964, s. 127-138, (s. 128). Plik DjVu
    Źródło: Wiki.Meteoritica.pl
    .
  • Postęp, (1896), Bolidy i meteoryty, nr 84 (11 kwietnia 1896), s. 3. Plik wLib.
  • Rübezahl, nr 74 (Neuen Folge Jg. 9), Heft 8, 1870, s. 413. Plik sLib.
  • Unia, (1870), Kronika, nr 42 (7 kwietnia 1870), s. 3.[7] Plik jLib.

Patrz → Pułtusk/Czasopisma

Przypisy

  1. ^ Kłosy, nr 253 z 1870 r.
  2. ^ a b Breslauer Zeitung, z 8 lipca 1870 r. oraz w czasopiśmie Rübezahl
  3. ^ a b Gazeta Warszawska, nr 66 z 1870 r.
  4. ^ Dziennik Warszawski, nr 199 z 1870 r.
  5. ^ obecnie nazwisko Wawrzecki(a) nosi około 200 osób w Polsce; najwięcej osób o tych nazwiskach zamieszkuje powiaty: Radzyń Podlaski, Hrubieszów i Zduńska Wola; patrz → portal moikrewni.pl
  6. ^ A. i F. Krantz – istniejąca od 1833 firma handlująca minerałami i meteorytami; założył ją we Freibergu August Krantz, później działalność kontynuował jego bratanek Fritz (Friedrich) Krantz; do dziś wiele okazów meteorytów w różnych kolekcjach ma etykiety podpisane, np. Dr. F. Krantz, Rheinisches Mineralien-Contor Bonn; pod koniec XIX wieku kolekcja Krantza zawierała wg Wülfing (1897) meteoryty z 54 różnych lokalizacji o łącznej wadze 72 kg; firma istnieje do dziś; patrz → Krantz Rheinisches Mineralien-Contor
  7. ^ a b c źródło/informację odszukał wikitariusz Paweł Zawadzki
  8. ^ obecnie Kamienica Margrabska, Rynek Główny 47 (na rogu ulicy Floriańskiej i Rynku Głównego); kamienica w XIX w. została zmieniona na Hotel Drezdeński
  9. ^ Wikipedia – Muzeum Przyrodnicze im. Dzieduszyckich we Lwowie
  10. ^ powołanie na krótką notkę Gallego (1868c) o spadku meteorytów pod Pułtuskiem, zamieszczoną w Rübezahl, 72 (Neuen Folge Jg. 7), Heft 10, 1868, s. 469-470; plik sLib
  11. ^ skany otrzymane z Biblioteki Uniwersyteckiej Uniwersytetu Wrocławskiego

Zobacz również

Linki zewnętrzne


  • Pokrzywnicki, Meteorites missing from the Polish collections, Bulletin de la Société des Amis des Sciences et des Lettre de Poznań. Série B Sciences mathématiques et naturelles, PWN, nr 16-19, 1962, s. 128-136...
Osobiste