(Unless otherwise stated, the copyright of the materials included belong to Jan Woreczko & Wadi.)
Łowicz
Z Wiki.Meteoritica.pl
„Poszukiwany”!
Poszukiwany z plakatu odnaleziony
Po rozpakowaniu przesyłki z poznańskiego antykwariatu, trudno było nie kryć rozczarowania. Książka Malwiny Zaleskiej „W poszukiwaniu skarbów Ziemi” nie była w najlepszym stanie. Jednak poszukiwanie egzemplarzy, w których w dawnych czasach zapisano choćby kilka zdań o meteorytach, zawsze sprawia frajdę. Teraz frajda była na prawdę spora. Zdjęcie mężczyzny trzymającego kamień. Kiedy został zeskanowany, podczyszczony i wyświetlony na cały ekran, wreszcie można było mu się przyjrzeć. Zdjęcie robiło kolosalne wrażenie. Tym bardziej, że do tej pory na nielicznych fotografiach meteorytu Łowicz widoczne były „tylko” kamienie[1].
20 stycznia 2012 roku do wydarzeń na www.woreczko.pl trafił tekst:
- „Patrzymy sobie w oczy. Ja z 2012 i on z 1935 roku. Ja z zachwytem, zdziwieniem, zazdrością. On triumfalnie z dumą, odrobiną kpiny. Dzieli nas przepaść, ale łączy fascynacja kamieniami. Człowieku, kim byłeś – zastanawiam się. Strój wskazuje na bogatego chłopa – typowa łowicka sukmana i czapka z daszkiem. Nie widać pasiaków ani białej koszuli, bo zapewne zdjęcie zrobiono w zwyczajny dzień. Pewnie mężczyzna zarzucił płaszcz i wyszedł na pole, by pokazać miejsce znaleziska. Wielkość okazu podpowiada, że fotografia powstała w okolicach Krępy. Jest przednówek, a meteoryt spadł… wczoraj, przedwczoraj. W tle zabudowania. Może jego chałupa? Kontakt z przeszłością, taki, że aż ciarki przechodzą.”
W tym czasie Woreczko zajmował się wizualizacją konferencji meteorytowej w Łowiczu i głowił się nad logo i plakatem. Co na nim napisać? Że konferencja, że wykłady, że naukowcy, że meteoryty i badania… Same odstraszające słowa, choć dotyczą tematu, który dla nas jest fascynujący. Konferencji zatem przydałoby się fajne opakowanie. I tak narodził się pomysł znalezienia człowieka – powstał plakat z poszukiwanym. My ze swej pracy byliśmy zadowoleni, ale czy pan Jacek Chołuj z Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej kupi pomysł? Przecież to Centrum miało plakaty wydrukować. Czy Łowiczanie mają poczucie humoru, zastanawialiśmy się, gdy plakat został do nich wysłany. Bo przecież miał się podobać nie tylko nam. Łowiczanie byli zachwyceni i poprosili o zrobienie baneru na balkon w Centrum przy rynku.
Postanowiłam akcję wspomóc artykułem w „Nowym Łowiczaninie”. Wojciech Waligórski – redaktor naczelny przyjął propozycję ze zrozumieniem, choć zawsze istnieje obawa, że osoba szukająca człowieka z kamieniem sprzed 77 lat może być posądzona o kłopoty z głową!
Przyjechaliśmy do Łowicza w czwartek, aby wszystko przygotować. Najpierw kupiliśmy „Nowego Łowiczanina”. Materiał się ukazał i, co najważniejsze, było zdjęcie! Już pierwszy spacer z Centrum do Muzeum Regionalnego rozbawił nas do łez. Poszukiwany patrzył na nas z kawiarni, pizzeri i billbordu. A idąc w kierunku trójkątnego rynku uśmiechał się z witryny mięsnego i ciucholandu. W mieście powieszono 50 plakatów! Ale czy to wystarczy, aby odnaleźć czyjąś tożsamość?
Kiedy kończył się wykład Agaty Krzesińskiej o deformacji meteorytów, zwróciłam uwagę na mężczyznę, który siedział na ławce tuż przy schodach. Wiedziałam, że kogoś szuka. A ponieważ i ja kogoś szukałam, podeszłam do niego. Przedstawił się jako Henryk Barbucha[2]. Uśmiechnęłam się w duchu, bo nazwisko było znajome. To Barbucha, z tym że Stanisław, znalazł największy meteoryt. Wyszliśmy z panem Henrykiem na rynek. Usiedliśmy na ławce i powiedział, że wie, kim jest mężczyzna ze zdjęcia. To jego nieżyjący już wujek Wacław Bryszewski, a samo zdjęcie zrobiono w Krępie.
Obiecałam panu Henrykowi, że wydrukujemy mu plakat na pamiątkę. Myślę też, że warto zebrać dla niego materiały o meteorycie Łowicz, bo przecież zapisana jest w nich historia jego rodziny. I to jaka historia.
W piątkową uroczystą kolację dzieliłam się informacją o odnalezionym, w sobotę po konferencji podzieliłam się nią z „Nowym Łowiczaninem” i „Dziennikiem Łódzkim”.
Człowiek z kamieniem odzyskał imię. Teraz jest Wacławem Bryszewskim. Dla mnie nie jest ani trochę mniej magiczny niż był. A historia jeszcze nie jest dopowiedziana…
- Wadi
PS (25 kwietnia) Pojawiły się dodatkowe tropy, które czynią śledztwo bardziej skomplikowanym.
Wkrótce więcej szczegółów.
Jedyny polski mezosyderyt
Łowicz → | |
Jeden z meteorytów łowickich – zdjęcie z 1935 roku? (źródło: Zaleska 1944)[3]
| |
Spadek | |
Lokalizacja | wsie Krępa, Reczyce, Wrzeczko na południe od Łowicza, Polska |
Położenie[4] | 52°00'N, 19°55'E |
Data | 11/12 marca 1935; 00:50 (z poniedziałku na wtorek) |
Uwagi | hammer?![5] |
Charakterystyka | |
Typ | żelazno-kamienny, mezosyderyt, MES-A3 |
Masa | 59 kg |
Liczba okazów | dziesiątki okazów (deszcz meteorytów), największy ~10 kg |
Meteoritical Bulletin Database | |
Synonimy → | |
wg NHM Cat: Lowick |
W marcową noc 1935 roku na południe od Łowicza spadł deszcz meteorytów żelazno-kamiennych.
Opis spadku według A.S. Pilskiego (Pilski 2001):
- (…) W nocy z 11 na 12 marca 1935 r. (z poniedziałku na wtorek) spadł na południe od Łowicza deszcz meteorytów. Dróżnik kolejowy w Lipcach, po przejściu pociągu o godz. 0:50, spojrzał na północny zachód i ujrzał dość wysoko nad horyzontem szybko powiększającą się, czerwoną kulę pędzącą ku wschodowi[6]. Po chwili nastąpił jej wybuch i oślepiające białe światło rozjaśniło okolicę. Po kilkunastu sekundach zgasło i rozległ się huk podobny do wystrzału armatniego, który przeszedł w dudnienie zakończone trzema detonacjami.
- We wsi Wrzeczko Andrzej Strugiński widział całe zjawisko, stojąc na progu swojej chaty. Jak mówił, najpierw zrobiło się jasno jak w dzień. Potem usłyszał huk, który przypominał mu odgłos lecącego pocisku działowego i zobaczył spadające świecące kamienie. Twierdzi, że widział ich 6 czy 7. Dwa z nich, które spadły na jego podwórko w odległości 30–40 m od niego, podniósł następnego dnia rano. Ważyły 125,3 g i 108,6 g.
- We wsi Reczyca gospodarzy przeraziło oślepiające światło, które znikło po kilku sekundach. Zaraz potem usłyszano huk przypominający strzały najcięższych armat oraz warczenie i świst pojedynczych meteorytów. Niektórzy widzieli czerwone smugi świetlne, zaznaczające stromy tor spadających ciał i słyszeli uderzenia o ziemię. Według ich wskazówek znaleziono jeden okaz o wadze 2726 g i dwa mniejsze, powyżej kilograma każdy.
- Pierwszy meteoryt został znaleziony we wsi Krępa Podgóry na roli Stanisława Barbuchy. Była to bryła o średnicy dwudziestu kilku centymetrów, ważąca około 10 kilogramów. Gospodarz wraz z kilkoma innymi rozbił ją na części[7]. Gdy uznano, że nie zawiera nic cennego, kawałki wzięło na pamiątkę wielu mieszkańców Krępy i Domaniewic. Nie wiadomo dokładnie, co stało się z drugim największym meteorytem o wadze ok. 8,5 kg, który przy spadku pękł na trzy części. Być może jego połówką jest meteoryt w warszawskim Obserwatorium Astronomicznym.
- Poszukiwania meteorytów były prowadzone metodą rozmów z miejscowymi gospodarzami i zachęcania ich do poszukiwań za pomocą brzęczącej monety. Metoda ta doprowadziła do zebrania 58 okazów meteorytu Łowicz o łącznej wadze ok. 59 kg, jak twierdzili Różycki i Kobyłecki[8], delegowani na teren spadku przez Towarzystwo Muzeum Ziemi, którym zawdzięczamy najwięcej informacji. Uwzględniając nierównomierne wyzbieranie meteorytów, uważali, że spadło ok. 110 kg. Obszar na którym znajdowano meteoryty, obejmuje ok. 9,2 kilometrów kwadratowych i jest wyciągnięty w kierunku zachód–wschód. Meteoryty spadały niezbyt blisko siebie. Na najlepiej przeszukanym obszarze około 1 kilometra kwadratowego w pobliżu Wrzeczka znaleziono 28 okazów o łącznej wadze ok. 6,5 kg.
- (…)
Meteoryt Łowicz to rzadki typ – meteoryt żelazno-kamienny, mezosyderyt (MES).
W artykułach, jakie publikował w tamtym czasie Ilustrowany Kuryer Codzienny, znajdziemy obszerny opis relacji świadków i naukowców przybyłych na miejsce spadku. Znajdują się tam również wyniki badań zebranego materiału. Informacje zawarte w ówczesnej prasie w zasadzie wyczerpują naszą wiedzę na temat okoliczności spadku i ilości pozyskanego na miejscu materiału.
Spis treści |
Strona w budowie (Site under construction) strony poświęcone np. meteorytom Morasko, Pułtusk i Łowicz będą rozbudowywane w późniejszym terminie w miarę gromadzenia kompletnych materiałów |
Kolekcje
Meteoryt Łowicz w największych kolekcjach (wg Koblitz MetBase):
Zbiór waga fragmentów
(Koblitz MetBase)uwagi Warsaw, Muz. Ziemi, Polish Acad. Sci. 18,5 kg szczegółowa zawartość zbiorów polskich → katalog meteorytów na stronach PTMet, Hanczke (1995) i Łaptaś et al. (1998) Cracow, Astron. Observ. 11,3 kg Cracow, Min. Dept., Jagellonian Univ. 9,9 kg Warsaw, Astron. Observ. 3,9 kg Bremen, Koblitz Colln. 480 g prawdopodobnie okaz ze zbiorów PAN Muzeum Ziemi w Warszawie (nr inw. I/10/9?), patrz → Łowicz/Okazy; fotografie okazu w Koblitz MetBase Kankakee, Illinois, J.Schwade Colln. 374 g okaz całkowity pochodzący ze zbiorów PAN Muzeum Ziemi w Warszawie (nr inw. I/10/16?), patrz → Łowicz/Okazy; fotografia okazu w Schwade (2006) New York, Amer. Mus. Nat. Hist. 276 g Gifhorn, Bartoschewitz Colln. 237 g 236,0 g, dwa okazy (Bartoschewitz catalog); wg katalogu z 2005 roku [g]: 229,5 (wcs), 6,50 (f); okaz ze zbiorów PAN Muzeum Ziemi w Warszawie (nr inw. I/10/18?), patrz → Łowicz/Okazy Berlin, Mus. Naturk., Humboldt Univ. 167 g Bettlach, T.Stuedi Colln. 88 g Paris, Mus. d'Hist. Nat. 83 g Washington, Natl. Mus. Nat. Hist. 82 g wg katalogu online muzeum największy fragment ma 76,34 g; na stronie znajdują się również zdjęcia płytki cienkiej (thin section) London, Nat. Hist. Mus. 61 g Warsaw, Geol. Inst., Polish Acad. Sci. 40 g zbiory przeniesiono do Krakowa (prawdopodobnie do Muzeum Geologicznego ING PAN w Krakowie) (…)
Największy zachowany fragment o wadze 5670 g należy do zbiorów Obserwatorium Astronomicznego UJ (obecnie znajduje się w depozycie w MG ING PAN w Krakowie). W Muzeum Geologicznym ING UJ w Krakowie znajduje się drugi największy okaz (5650 g)[9], posiada ono również dwa kompletne okazy o wadze ponad 2 kg. Największy liczebnie zbiór posiada Muzeum Ziemi PAN w Warszawie. Kompletne okazy powyżej 1 kg znajdują się w następujących kolekcjach[10]:
Kolekcja waga (w gramach) zaginione/niepewne[11] ~10000 (okaz Barbuchy, zaginiony)[12], ~8500 (okaz Grabowicza z Krępy?; patrz → Różycki et al. 1936), ~6000 (znaleziony na płd. od Krępy przez Białka z Reczyc; patrz → Różycki et al. 1935) Obserwatorium Astronomiczne UJ w Krakowie 5670 (w depozycie w Muzeum Geologicznym ING PAN w Krakowie)[13], 1442 Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ
(dawniej Muzeum Geologiczne ING UJ w Krakowie)5484 (5650[9])[14], 2931 (2950[15])[16], 2387 (2380[17]) Obserwatorium Astronomiczne UW w Warszawie 3750[18][19] PAN Muzeum Ziemi w Warszawie 2858[20], 2810, 2159 (z kolekcji A.Bryszewskiego), 1520 (połówka okazu)[21], 1386,25[22], 1023; fotografie okazów → PAN Muzeum Ziemi w Warszawie
W zbiorach prywatnych znajdują się okazy pochodzące z wymiany z muzeami oraz małe fragmenty i płytki tego meteorytu kupione u dealerów meteorytów.
Zaraz po spadku meteorytu zostały zebrane niemal wszystkie okazy. Po wojnie znaleziono niewiele okazów. Pilski (1999, s. 96-97) opisuje historię znalezienia okazu meteorytu Łowicz w przesyłce pocztowej przesłanej przez mieszkańca okolic Łowicza w celu weryfikacji różnych znalezisk. Jeden z kamieni okazał się meteorytem. Innymi z powojennych znalezisk są zwietrzałe okazy znalezione (?) w 1951 roku przez A. Bryszewskiego ze wsi Krępa (okazy te: 2159, 100,1, 34 i 19 g, podarował dla Muzeum Ziemi w 1951 roku A. Kwiatkowski).
W 2017 roku poszukiwacz meteorytów Krzysztof Oleszczuk (Oleszczuk 2018) znalazł trzy małe okazy (fragmenty) meteorytu Łowicz! Patrz → …współczesne znaleziska.
Zobacz również → Łowicz/Okazy.
Łowicz/Okazy
- Więcej patrz → Łowicz/Okazy.
W krótkim okresie po spadku, jego teren odwiedzali naukowcy z różnych ośrodków naukowych:
- oddelegowani z warszawskiego obserwatorium astronomicznego przez prof. M. Kamieńskiego[23]: J. Gadomski[24][25][26], L. Orkisz[27] i M. Bielicki[28];
- z polecenia Towarzystwa Muzeum Ziemi w Warszawie: M. Kobyłecki[29] i S.Z. Różycki[30];
- z krakowskiego obserwatorium astronomicznego zostali oddelegowani przez T. Banachiewicza[31] na teren spadku: L.M. Chrobak[32], A. Gaweł[33], J.L. Jasnorzewski[34] i K. Kordylewski[35].
Plonem tych wypraw były raporty z zeznaniami świadków oraz publikacje i artykuły opisujące okoliczności spadku meteorytów, pozyskiwania okazów i wyniki ich analiz (Różycki et al. 1935, 1936; Pokrzywnicki 1964; Ilustrowany Kuryer Codzienny; Gaweł 1965, Urania; Jasnorzewski 1964, Urania).
Wśród okolicznej ludności pozyskiwaniem okazów z sukcesem zajmowali się naukowcy: Gadomski[36], Gaweł, Jasnorzewski, Kobyłecki, Różycki.
Według relacji Różyckiego (1936) delegaci OA UW (Bielicki i Gadomski) pozyskali trzy fragmenty z dużego okazu Barbuchy w łącznej wadze ok. 2 kg oraz dwa okazy o wagach 1 i 4 kg. Według Pilskiego (1995, Urania) z tych trzech fragmentów jeden podarowano prezydentowi Mościckiemu, a drugi marszałkowi Piłsudskiemu. Prezydent Mościcki przekazał swój fragment do Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie (Orędownik, 1935; Tygodnik Ilustrowany, 1936)[37].
Również okazy skupował niejaki Józef Pujdak, pomocnik weterynarza z pobliskich Łyszkowic (Różycki et al. 1936).
Niejaki Masztanowicz, nauczyciel szkoły powszechnej we wsi Krępy (ten który powiadomił dyrektora seminarium nauczycielskiego w Łowiczu, Wilczyńskiego, a ten zatelefonował do OA w Warszawie), planował przeszukiwać teren spadku – „Chłopcy z jego szkoły rozsypani w tyralierę będą szukali po polach szczątków meteoru” (Ilustrowany Kuryer Codzienny).
Różycki i Kobyłecki opisali 58 okazów o sumarycznej wadze ~59,2 kg.[38] Trafiły one do zbiorów:
- Towarzystwa Muzeum Ziemi w Warszawie (35 osobników w 50 okazach),
- Obserwatorium Astronomiczne w Warszawie (3 sztuki),
- Obserwatorium Astronomiczne w Krakowie (1 sztuka?),
- Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie (1 okaz)[39]
- i nieokreślona ilość w rękach osób prywatnych.
Okazy zebrane przez grupę z Krakowa trafiły do tamtejszych zbiorów.
- Więcej patrz → Łowicz/Okazy.
Okazy: Barbuchy, Grabowicza i Białka
Wątek zainspirowany informacjami i materiałami przesłanymi przez Szymona Kozłowskiego z OA UW (Kozłowski 2024).
W publikacjach dotyczących meteorytu Łowicz wymienia się trzy największe znalezione okazy: Barbuchy, Grabowicza i Białka. Uważa się je za zaginione, lub zostały po nich tylko fragmenty (czy aby na pewno?). Okaz Barbuchy miał ważyć około 10 kg i wg relacji został rozbity przez znalazców. Okaz Grabowicza miał ponad 8 kg i rozpadł się na trzy fragmenty i drobne odpryski. Okaz Białka miał ważyć około 6 kg. Wszystkie trzy największe okazy znaleziono we wsi Krępa w zachodniej części elipsy spadku (patrz → Łowicz/Okazy).
Chronologia/fakty (cytaty pochodzą z artykułów prasowych z tamtego okresu):
- Meteoryt Łowicz spadł w nocy z 11 na 12 marca.
- Według doniesień prasowych (Ilustrowany Kuryer Codzienny (IKC) i inne czasopisma) – miejsce spadku meteorytów zostało ustalone dopiero 25 marca (poniedziałek) rano po telefonie od Wilczyńskiego z Łowicza do dyrektora OA UW; już 26 marca na teren spadku udali się wysłannicy OA UW;
- IKC z 25 marca informowało, że OA UJ delegowało Kordylewskiego w okolice Skierniewic w celu pozyskania dalszych informacji o obserwowanym bolidzie.
- Według Gadomskiego pierwsze okazy zostały znalezione przez grupę OA UW (IKC z 29 marca); to oni przywieźli trzy fragmenty okazu Barbuchy („Kamień ten był duży i ciężki i ważył ponad 10 kg”, „Udało się uratować z tego tylko trzy kawałki, wagi łącznej około 2 kg”) oraz okazy 4 kg („W odległości kilkaset metrów od miejsca, w którem Barbucha znalazł swój „kamień z nieba“, spadła inna cześć meteoru wagi około 4 kg”) i 1 kg; wysłannicy OA UW badali tylko okolice Krępy.
- Grupa z OA UJ odwiedziła teren spadku później; z relacji Gawła (1965) był on tam w towarzystwie innych delegatów w okresach: 1-5 kwietnia, 11-12 kwietnia i samodzielnie 6-10 października 1935 roku.
- W tym samym czasie, gdy w terenie pracowali wysłannicy PAN MZ, zjawiła się również grupa z OA UJ ze znacznymi funduszami (!) na zakup meteorytów.
Pierwsi na miejscu spadku zjawili się delegaci z OA UW. Wysłannicy PAN MZ i OA UJ zjawili się dopiero kilka dni później i operowali w terenie niemal w tym samym czasie.
W kolekcjach meteorytu Łowicz znajdują się fragmenty opisane jako pochodzące z okazu Barbuchy, natomiast fragmenty okazu Grabowicza uważa się za zaginione. Czy aby na pewno, to co trafiło do kolekcji, jest tym za co się je uważa?! W opisach okazów (fragmentów) meteorytu Łowicz w zbiorach OA UW i PAN MZ znajdują się adnotacje, że część z nich pochodzi z okazu Barbuchy.
- Grupa OA UW: według relacji Różyckiego (1936) delegaci OA UW (M. Bielicki i J. Gadomski) pozyskali trzy fragmenty z dużego okazu Barbuchy w łącznej wadze ok. 2 kg oraz dwa okazy o wagach 1 i 4 kg.
- Grupa OA UJ: oddelegowani zostali: L.M. Chrobak, A. Gaweł, J.L. Jasnorzewski i K. Kordylewski.
- Grupa PAN MZ: na miejsce spadku oddelegowano M. Kobyłeckiego i S.Z. Różyckiego. W kolekcji PAN MZ znajdują się małe fragmenty opisane jako pochodzące z okazu Barbuchy o wagach poniżej 20,5 gramów (nry inw. I/10/41, 46, 49–53).
Ciekawy eksperyment przeprowadził w 2023 roku prof. Szymon Kozłowski z OA UW (Kozłowski 2024). Udało mu się dopasować do fragmentu 3,9 kg ze zbioru OA UW, jeden z fragmentów od Barbuchy za zbioru PAN MZ! Cały eksperyment można obejrzeć na filmie na YouTube.
- Czy okaz (fragment) 3,9 kg w zbiorach OA UW jest fragmentem okazu Barbuchy?
Czy kilka fragmentów w zbiorach PAN MZ jest poprawnie opisanych, jako pochodzące z okazu Barbuchy?
Na pewno do okazu (~4 kg) z OA UW pasuje jeden z fragmentów ze zbioru PAN MZ. Czyli stanowią on część jednego okazu.
Okaz 3,9 kg z OA UW Pokrzywnicki (1964) zidentyfikował jako fragment okazu Barbuchy. Ale wiemy z ówczesnych relacji, że delegaci OA UW pozyskali trzy fragmenty z dużego okazu Barbuchy w łącznej wadze ok. 2 kg oraz dwa okazy o wagach 1 i 4 kg. Z tych trzech fragmentów (od Barbuchy), już w 1935 roku, jeden podarowano prezydentowi Igancemu Mościckiemu, a drugi marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Na zdjęciach okazów z OA UW zamieszczonych w Uranii (1/1936) i u Stenza (1936) znajdują się tylko cztery meteoryty (!) – okaz 3,9 kg i trzy odłamy, w tym dwa „naturalne”. W wyniku zniszczeń wojennych ocalał tylko okaz 3,9 kg (nie od Barbuchy), pozostałe okazy przepadły. Czyli Pokrzywnicki źle zidentyfikował pochodzenia okazu ~4 kg z OA UW!
Również oglądając okaz OA UW trudno wyobrazić sobie, by był on fragmentem 2,5× większego okazu!
Dlaczego zatem część fragmentów meteorytu Łowicz w zbiorze PAN MZ jest opisana jako od Barbuchy? Przecież pasują one, jak wykazał Szymon Kozłowski, do okazu z OA UW, a ten nie jest przecież od Barbuchy. Być może, gdy delegaci z PAN MZ dotarli po kilkunastu dniach w obszar spadku, legenda wielkiego okazu Barbuchy i pochodzących z niego fragmentów, pozwalała uzyskać lepszą cenę za mało atrakcyjne łupiny? Może chytrzy chłopi (o ich szybkiej chęci monetyzacji znalezisk pisali delegaci) dorobili atrakcyjny rodowód?
Wygląda na to, że w zbiorach nie zachowały się żadne fragmenty pochodzące z dwóch największych okazów meteorytu Łowicz!
A co z okazem Białka? Być może okaz (5670 g) ze zbiorów OA UJ jest okazem znalezionym przez Białka? Pozostaje dużo pytań (…)
W edycji (In editing) Pracujemy nad tym fragmentem (We're working on this part) |
Spadek
Meteoryt łowicki hammerem?!
W artykule Gaweł (1965) (patrz → Łowicz/Czasopisma) znajduje się taka wzmianka:
- (…) Grad drobnych obtopionych meteorytów, spadający na strzechę stodoły w Seligowie nie stanowił już nawet najmniejszego zagrożenia pożarowego.
Informacja ta jest pierwszym (?) udokumentowanym dowodem, że meteoryt Łowicz można zaliczyć do tzw. hammerów!!
Skąd przybył meteoroid „Łowicz”
Zebrane po spadku relacje świadków nie pozwoliły na wyznaczenie orbity meteoroidu „Łowicz”. Nawet nie do końca panuje zgoda co do kierunku skąd nadleciał bolid. Większość świadków (Różycki et al. 1936) relacjonowała, że bolid przemieszczał się z zachodu na wschód, ale rozkład okazów w elipsie spadku wskazuje na kierunek przeciwny![6]
Współcześnie badacze rosyjscy (Cwietkow 1999; Artemieva) opracowali metodę wyznaczania orbity meteoroidu na podstawie rozkładu okazów w elipsie spadku. Metoda ma wiele arbitralnych założeń i nie daje wyników o dużej dokładności. Oczywiście najlepsze wyniki uzyskuje się w niej dla obfitych spadków. Metoda ta jest ciągle udoskonalona. Obecnie trwają prace nad wyznaczeniem, za pomocą numerycznych symulacji spadków, orbity meteoroidu „Morasko”. W pracy Cwietkowa (1999) podano wyznaczone tą metodą parametry orbity meteoroidu „Łowicz”:
- wielka półoś a=0,66 AU,
- mimośród e=0,805,
- odległość: perihelium q=0,13 AU, aphelium Q=1,20 AU,
- nachylenie orbity i=76°.
Jak widać z otrzymanych wyników, meteoroid „Łowicz” miał bardzo ekscentryczną orbitę. Pochodził z wewnętrznych rejonów Układu Słonecznego i większość swojego życia spędzał wewnątrz orbity Ziemi. W perihelium zbliżał się do Słońca na odległość ponad dwukrotnie mniejszą niż Merkury, a jego orbita była niemal prostopadła do ekliptyki!
Jakie kierunek spadku bolidu wyznaczono tą metodą, nie wiadomo.
Świadkowie przelotu bolidu
Meteoryt Łowicz spadł krótko po północy. Jest to pora doby w której nie należy oczekiwać zbyt wielu świadków zjawiska, a jednak. W artykule Różyckiego (Różycki et al. 1936), znajdujemy relacje wielu osób, które widziały bolid! Najczęściej przytacza się relacje Wojciecha Domańskiego, dróżnika kolejowego ze wsi Lipce. Z osobą tą wiąże się ciekawa historia.
Profesor Szymon Kozłowski z OA UW realizując film „Deszcz meteorytów pod Łowiczem”, odwiedził zabytkową budkę dróżnika we wsi Lipce, która leży przy dawnej linii Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. W latach 1889-1891 w tym kolejowym budynku we wsi Lipce mieszkał laureat literackiej Nagrody Nobla Władysław Reymont. Obecnie wieś nazywa się Lipce Reymontowskie i to właśnie w Lipcach Reymont umieścił akcję powieści „Chłopi” za którą otrzymał Nobla. Czy to jest ta sama budka z której Wojciech Domański obserwował bolid łowicki? Okazuje się, że tak! W artykule Marka Henzlera „Szlakiem kolei Warszawsko-Wiedeńskiej” w tygodniku POLITYKA, znajdujemy informację, że w domku po Reymoncie „od 50 lat mieszka Helena Domańska, wdowa po kolejarzu”.
Szymonowi Kozłowskiemu udało się powiązać jednego z najwybitniejszych pisarzy ze spadkiem meteorytu. Fascynujące.
…współczesne poszukiwania
O powojennych poszukiwaniach okazów meteorytu Łowicz pisze Pilski (1995, Urania):
(…) W listopadzie 1993 r. Krzysztof Socha, członek Sekcji Meteorów i Meteorytów PTMA, przeprowadził rozmowy z mieszkańcami wsi, na które spadły meteoryty. Jeden z nich pamięta, że jako mały chłopiec musiał zasypać dół wybity przez meteoryt. Podobno takich dołów było kilka, około metra głębokości i kilku metrów średnicy. Nawet jeśli małemu chłopakowi wydały się nieco większe, niż w rzeczywistości, to i tak bardziej zgadza się to z opisem deszczu meteorytów Mbale[40] niż z relacją, jaką usłyszeli Różycki i Kobyłecki. Przyczyna mogła być prosta. Poszukiwania byty prowadzone ponad dwa tygodnie po spadku, gdy wszystkie doły były już zasypane, a chłopi zajęci wiosennymi siewami nie mieli najmniejszej ochoty by ktoś im rył pola szukając meteorytów. Już wtedy jednak naukowcy słyszeli opowieści o zasypaniu dużego meteorytu przez jednego z gospodarzy.
Z rozmów prowadzonych przez Krzysztofa Sochę wyłania się nieco inny obraz zjawiska, bardziej zgodny z tym, co działo się pod Pułtuskiem i Białymstokiem. Widząc w nocy spadające z nieba kamienie mieszkańcy rankiem wybrali się pozbierać je. Znaleźli jednak mniej, niż się spodziewali. Poszukiwania zostały wznowione, gdy pojawili się ludzie, którzy chcieli kupić kamienie z nieba; nie tylko naukowcy, ale i osoby prywatne. Przykładowo 2 kg meteoryt został sprzedany za 120 zł. czyli tyle, ile kosztowała wówczas 120 kg świnia. Niektórzy mieszkańcy nie chcieli jednak sprzedać swych meteorytów.
Poszukiwania meteorytów zostały wznowione w latach 70-tych, gdy pojawili się niemieccy kolekcjonerzy oferując sowitą zapłatę za meteoryty. Rozmówcy twierdzili, że sprzedano wówczas trochę okazów, w tym jeden duży, około 10 kg Wskazywali nawet, które domy zostały wybudowane za sprzedane meteoryty, czemu oczywiście ich właściciele zaprzeczali. Trudno powiedzieć ile prawdy jest w tych opowieściach, zwłaszcza że okazy meteorytu Łowicz nie pojawiły się w ofertach handlarzy meteorytów na Zachodzie. Nie ulega jedynie wątpliwości, że kolekcjonerzy meteorytów z krajów zachodnich byli na terenie spadku i pozostawili adresy, pod którymi oczekują na wieści o znalezieniu nowych okazów. (…)
…współczesne znaleziska
W 4 numerze Uranii-Postępów Astronomii z 2018 roku ukazał się artykuł Krzysztofa Oleszczuka (Oleszczuk 2018) o znalezieniu przez niego dwóch (trzech) małych okazów meteorytu Łowicz! Okazy znaleziono 9 i 11 marca 2017 roku (w artykule podano, że było to w listopadzie) na głębokościach 3 i 5 cm w odległości od siebie około 300 metrów. Większy z okazów waży ~31,5 g, jest mało zwietrzały oraz ma dobrze zachowane fragmenty skorupy obtopieniowej (pomimo upływu 82 lat od spadku!? Patrz → okazy znalezione zaraz po spadku i po 16 latach).
Okazy i płytkę cienką oglądał dr Marcin Krystek z Muzeum Geologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Zaobserwował on pod mikroskopem polaryzacyjnym fazę metaliczną i krzemianową, a w niej pirokseny i oliwin. Doktor Krystek stwierdził też występowanie typowych dla meteorytu Łowicz struktur szokowych i odmieszania w krzemianach. Początkowo znalazca mówił tylko o zaobserwowanych oliwinach, co mogło trochę niepokoić, gdyż brak piroksenów, które są fazą dominującą w krzemianach mezosyderytów, mogło wskazywać, że nie jest to meteoryt! Drugą niepokojącą informacją zawartą w artykule Oleszczuka (2018) jest fragment: „(…) Analizując mapy, zbierając wszelkie informacji o meteorycie łowickim, stwierdziłem, że elipsa rozrzutu została wyznaczona niedokładnie, z odchyleniem w kierunku południowym, na podstawie znajdowanych później okazów. (…)”. Czy miałoby to znaczyć, że okazy zostały znalezione poza przyjętym za elipsę spadku obszarem?! Również oglądając obraz płytki cienkiej wykonanej z kompletnego, pokrytego fragmentami skorupy obtopieniowej okazu, nie widać w fazie metalicznej oznak wietrzenia (korozji). Co, zważywszy na okoliczności znalezienia (patrz poniżej), wydaje się co najmniej dziwne!
Sporo wątpliwości i mało precyzyjnych danych w tym pierwszym doniesieniu o znalezisku. Czekaliśmy na dalsze wyniki badań i jednoznaczne potwierdzenie, że są to okazy meteorytu Łowicz. Skontaktował się z nami Marcin Krystek, który skorygował część wcześniejszych informacji oraz po części rozwiał wątpliwości co do znalezisk. Inna osoba, która widziała okaz i płytkę cienką, dysponująca bogatą wiedzą i doświadczeniem, twierdzi, że niemal na pewno jest to okaz meteorytu Łowicz!
Redakcja skontaktowała się z Krzysztofem Oleszczukiem (inf. ustna):
- Znalazł on w sumie trzy okazy (fragmenty). Najmniejszy i największy fragment leżały od siebie w odległości około 5 m. Największy z nich jest najlepiej zachowany i to on był analizowany (okaz został wcześniej „opłukany w wodzie”). Obecnie, po wykonaniu płytki cienkiej, okaz waży ~20 g. Znalazł on je na terenie „bardzo podmokłym w którym zazwyczaj stoi woda” (sic!) w lesie w bagnie do którego wpada struga płynąca przez Stachlew.[41] W miejscu poza powszechnie przyjętą w literaturze elipsą, na wschód w kierunku wsi Polesie i Stachlew. Wcześniej pan Krzysztof bardzo długo przeszukiwał obszar elipsy, blisko 5 lat, ale nic nie znalazł. Znalazca ma w swoim zbiorze jeszcze dwa inne meteoryty: żelazny Sikhote-Alin[42] i mezosyderyt Vaca Muerta[43], tego drugiego używa do kalibracji wykrywacza metalu.
Płytkę cienką i fragmenty okazu analizował dr Tomasz Jakubowski i stwierdził z całą stanowczością, że jest to okaz meteorytu Łowicz (sporządzony przez niego opis; październik 2018 r.):
Przejrzałem szlif Łowicza. Faza krzemianowa, pirokseny (wygaszające faliście ziarna mają spękania związane z szokiem), kilka fenokryształów[44] piroksenu (co jest typowe w płytkach Łowicza które posiadam). Niewielkie ziarna plagioklazu (widoczne typowe zbliźniaczenia). Widać żyłki szokowe przechodzące przez przekrój preparatu.
Faza nieprzeźroczysta, Fe-Ni (tu nie jest to trawione, ale widać czasem granice kryształów kamacytu) oraz widać wyraźnie schreibersyt na granicy ziaren kamacytu. Troilitu nie widziałem (ale jest to preparat zakryty). Wewnątrz nodul żelaznych znajdują się inkluzje krzemianowe.
Nie ma wątpliwości, że jest to mezosyderyt (makroskopowo struktura skały na szlifie wygląda na zupełnie typową). Czyli jest to „typowy” Łowicz, gdzie występuje stosunek 65% dla fazy metalicznej i 35% dla fazy krzemianowej.
Poza płytką cienką widziałem 2 fragmenty meteorytu, nie pozostawiające wątpliwości z uwagi na dobrze zachowaną skorupę obtopieniową (nie widać tej skorupy w preparacie, ale może być to wina samej preparatyki i kruchości próbki).
Czyli, pomimo wątpliwości co do miejsca znalezienia (poza elipsą) i wyjątkowo dobrego stanu zachowania okazów (po ponad 80 latach od spadku) – jest to nowy okaz meteorytu Łowicz! Napawa to nadzieją, więc warto jeszcze szukać pod Łowiczem, a znalazcy gratulujemy.
Rutyl – obserwacja Jaskólskiego
Już w XIX wieku zidentyfikowano podstawowe minerały meteorytów. Są to krzemiany: pirokseny (ortopirokseny: enstatyt, bronzyt i hipersten; klinopirokseny: diopsyd, augit i pigeonit), oliwiny, plagioklazy (albit, anortyt), siarczki (troilit, oldhamit), fosforki (schreibersyt), węgliki (cohenit), stop żelazo-niklowy (kamacyt, taenit), tlenki (ilmenit, magnetyt, chromit), grafit i serpentyn. Pozostałe kilkadziesiąt minerałów stwierdzonych w meteorytach stanowi fazę akcesoryczną. Obecnie dzięki zaawansowanym technikom badawczym dokonuje się szeregu odkryć nowych minerałów nie znanych w skałach ziemskich (np. krotyt, tistaryt, moraskoit, czochralskiit, wassonit czy ostatnio reidyt).[45]
Wiele popularnych minerałów zidentyfikowano w meteorytach stosunkowo późno. Popularna na ziemi ruda tytanu – minerał rutyl (tlenek tytanu, TiO2), został zidentyfikowany w meteorytach dopiero na początku lat 60. XX wieku. W swoich spisach minerałów meteorytów Mason (1962) i Ramdohr (1963) nie wymieniają rutylu (chociaż Ramdohr opisał podobną fazę w meteorycie Farmington (chondryt L5), jako „unidentified minerals” i zasugerował poprawnie, że może być to rutyl). W 1963 roku Ramdohr zidentyfikował rutyl w chondrycie Mount Browne (chondryt H6) i w kilku mezosyderytach (Buseck et al. 1966).
Odkrycie rutylu w meteorytach przypisuje się Paulowi Ramdohrowi, ale to prawdopodobnie profesor Stanisław Jaskólski[46] z Krakowa, jako pierwszy badacz zaobserwował rutyl w meteorycie już w latach 30. XX wieku! W swojej publikacji (Jaskólski 1938) opisał w meteorycie Łowicz nieznany minerał, który identyfikował jako rutyl:
(…) Bliżej nieokreślony minerał X został napotkany kilkakrotnie w charakterze wrostka, mianowicie w krzemianach, w chromicie oraz na granicy kamacytu z krzemianami. Niestety jego nikłe wymiary i skąpy bardzo zapas uniemożliwiły rozpoznanie jego natury. Jego anizotropia, ksenomorfizm i wielka siła przy odbijaniu światła dowodzą, że należy on do kategorii minerałów kruszcowych. Słabo zaznaczona absorpcja światła ułatwia przy użyciu imersji wgląd w głąb preparatu, połączony z odbiciem wewnętrznym koloru czerwonawego, podobnie jak w rutylu (tabl. IV, fig. 3, 6). (…)
- [fragmenty opisów pod rysunkami]
- Fig. 3. Nieznany minerał „X”, stalowo-szary, otoczony krzemianami i żelazem niklowym. Imersja. (× 125).
- Fig. 6. Taż fig. 3 widziana pomiędzy nikolami skrzyżowanymi. Anizotropia wyraźna. W głębi preparatu silne brunatno-czerwone refleksy (szare na zdjęciu) jak w rutylu. Część anizotropowych krzemianów zlewa się z kryształem. Nikole +. Imersja. (× 125).
Jest to prawdopodobnie pierwsze doniesienie o obserwacji rutylu w meteorytach, wyprzedzające oficjalne doniesienia o całe dziesięciolecia! Należałoby przyjąć, że odkrywcom rutylu był jednak Stanisław Jaskólski, a nie Ramdohr. Na początku XX wieku językami nauki był język niemiecki i francuski. Obecnie rolę tę pełni język angielski, więc zapewne uczeni amerykańscy nie wiedzieli nic o pracy Jaskólskiego z 1938 roku, napisanej nie dość, że po niemiecku, to w dodatku w polskim czasopiśmie? Pech![47]
Zobacz również → obraz z mikroskopu elektronowego ziarna i lamelek rutylu, TiO2 (w sąsiedztwie ilmenitu, FeTiO3) w meteorycie Łowicz.
Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938. Niemal cały numer poświęcony badaniom meteorytu Łowicz; patrz → Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938
Jaskólski Stanisław, Untersuchung undurchsichtiger Bestandteile des Meteorits von Łowicz im auffallenden Lichte[48] |
Tablica IV |
„O meteorycie łowickim” (Różycki, Kobyłecki)
Na podstawie: Różycki Stefan Zbigniew[30], Kobyłecki Mieczysław[29], (1935), O meteorycie łowickim, Wszechświat, nr 5, 1935, s. 137-142. Przedruk w: Meteoryt, 1, 2010 , s. 3-6 (pełny tekst). Plik DjVu
Na wiadomość o spadku meteorytu wpobliżu Warszawy (pod Łowiczem) z polecenia Towarzystwa Muzeum Ziemi autorowie przeprowadzili poszukiwania na terenie spadku meteorytów, w celu zebrania okazów i relacyj o przebiegu zjawiska. Niniejszy artykuł stanowi jedynie streszczenie dotychczasowych wyników tych prac.
Teren, na który spadł meteoryt łowicki, leży 12 km. na południe od miasta Łowicza. Tworzy on wąską smugę około 10 km. długości, zaczynającą się we wsi Krempa (1,5 km. na południowy-zachód od stacji kolejowej Domaniewice) i biegnącą nieco na północ od 52 równoleżnika aż za wieś Seligów.
Zachodnią część tego terenu zajmują piaszczysto-żwirowe wzgórza moreny czołowej domaniewickiej. Ku wschodowi od wsi Reczyce teren jest prawie równy, miejscami nieco podmokły, z piaszczystemi, lekko ilastemi glebami. Cały prawie obszar zajmują pola uprawne i pastwiska, zrzadka tylko rozrzucone są niewielkie zagajniki.
Meteoryt spadł w nocy z 11 na 12 marca b. r. Była to noc chmurna na ogół i cicha. Wieczorem 11 marca na omawianym terenie niebo pokryte było chmurami warstw wyższych (Ast i Acu), unoszącemi się w oddzielnych ławicach, między któremi pozostawały niewielkie przerwy, umożliwiające obserwację zjawisk świetlnych. W ciągu nocy zachmurzenie wzrosło, gdyż nisko nad ziemią utworzyła się powłoka chmur warstwowych (St). Rankiem 12 marca zasłaniała ona już całkowicie niebo, a nad ziemią unosiły się mgły. Noc była chłodna tak że pobliskie stacje meteorologiczne notowały lekki przymrozek (Skierniewice — 1°, Łódź — 3°). Ruchy powietrza nocą były bardzo słabe, rankiem wiał wiatr północno-wschodni z prędkością 1–2 m/sek.
Na polach leżały odosobnione płaty śniegu; we wschodniej części terenu (na wschód od Reczyc), gdzie występują gleby bardziej ilaste, ziemia jest jeszcze zmarznięta.
Wiadomości o spadku meteorytów zebrano od przeszło 40 osób zarówno z terenu spadku jak i w sąsiedztwie, t. j. z następujących miejscowości: Skaratki, Domaniewice, Krempa, Reczyce, Wrzeczko, Łagów, Kuczków, Zacisze, Uchań Dolny, Wygoda, Zawada, Seligów, Lipce, Mikuły, Nadolna, Wola Makowska, Milanówek, Otrębusy, Skierniewice, Tomaszów Mazow. Na podstawie tej ankiety, można ustalić z pewnem przybliżeniem czas i przebieg zjawiska.
Czas w którym odbywało się zjawisko podawany we wsiach przez gospodarzy waha się w dużych granicach: od godziny 0.39 do 1.05. Najbardziej wiarogodnie ustalają godzinę dane, które były bezpośrednio związane z czasem kolejowym. Są to obserwacje p. A. Dehnela, który widział zjawisko z Milanówka o godz. 0.54 i dróżnika kolejowego we wsi Lipce 0.52.
Początek zjawiska zaobserwował Wojciech Domański dróżnik kolejowy we wsi Lipce na 85,6 km. koleji W. W. (11 km. na południe od miejsca upadku meteorytów). Po przejściu pociągu towarowego 0.50 odwrócił się w kierunku południowo-zachodnim i ujrzał dość wysoko nad horyzontem czerwoną kulę ognistą, która po pewnym czasie eksplodowała gwałtownie zmieniając barwę światła na niebieskawo-białą i znacznie bardziej intensywną.
Inni obserwatorzy, którzy znaleźli się na osi lecącego meteoru, odnieśli wrażenie jakby słup światła posuwał się wprost na nich (Rynkowicz z Domaniewic) lub też częściej mówią o oślepiającej jasności, która objęła całe niebo. Jedynie Antoni Galant z Reczyc twierdzi, że za mknącą kulą posuwał się stożek świetlny.
Barwa światła obserwowana na terenie spadku meteoru, i dalej na wschód jest zielonkawo-błękitna, o bardzo silnem natężeniu — oślepiająca. Światło oświeca doskonale całą okolicę, ostro rysując kontury cieniów. Osoby znajdujące się w tym czasie wewnątrz chat odniosły wrażenie smugi świetlnej reflektoru, rzuconej wprost do okna i której jasność pozwoliła odróżnić wszystkie szczegóły w izbie. Pod koniec zjawiska światło ginie szybko. Tylko na wschodzie obszaru w Seligowie, Wygodzie i Zawadach zakończenie zjawiska wyglądało nieco odmiennie: twierdzą tam zgodnie, że pod koniec zjawiska światło zaczęło żółknąć i potem czerwienieć, stopniowo gasnąc. P. Dehnel z Milanówka zauważył również zżółcenie barwy światła przy końcu zjawiska, nie widział jednak barwy czerwonej.
Czas trwania światła określany jest w dość dużych granicach: od kilku sekund do pół minuty. Zjawisko trwało jednak niewątpliwie stosunkowo długo, skoro niektórzy gospodarze zaalarmowani jasnością zdążyli wybiec z chaty i widzieć jeszcze końcową jego fazę.
Świecenie pojedyńczych meteorytów widziano najlepiej we Wrzeczku i Reczycach, zauważono kilka czerwonych, ostrych błysków pionowych. Nie zauważono ich w Seligowie, gdzie spadł najdrobniejszy materjał.
Przebieg zjawisk głosowych jest naogół bardziej jednolity. Po skończeniu się jasności usłyszano potężny huk. W Domaniewicach i Krempie nastąpił on niemal natychmiast po zgaśnięciu światła, w Reczycach po przerwie kilku sekund; w miarę posuwania się na wschód okres przerwy między zgaśnięciem światła i hukiem rośnie, tak że w Milanówku wynosi już ponad 2 minuty.
Zjawiska dźwiękowe rozpoczynają się głuchym hukiem, po którym przychodzi dudnienie, czy raczej warczenie i świst, pochodzący od lecących odłamków. Wśród tych odgłosów słychać było trzy — czy czterokrotne silniejsze detonacje, podobne do blisko pękających granatów. Odgłosy lecących meteorytów określa ludność miejscowa jako „rukotanie” „wurczenie” czy dudnienie, podobne do odgłosów jadącego po grudzie wozu, szybko przetaczanych po podłodze dużych kamieni lub wreszcie do lecących pocisków. Niektórzy z obserwatorów słyszeli odgłosy uderzeń o ziemię spadających poszczególnych odłamów z odległości ok. 600–800 m.
Obszar widzialności meteorytu jest bardzo duży. Jednak ze względu na znaczne zachmurzenie, które objęło prawie całą Polskę, poza okolicami Łowicza i Skierniewic zjawisko widziane było tylko w południowo-zachodniej części kraju (Olkusz[50], Kraków, Tarnów, Śląsk)[51].
Zasięg huku jest znacznie mniejszy: w każdym razie dochodzi 70 km., gdyż zupełnie dobrze był słyszany w okolicach Warszawy (Milanówek — odległy od miejsca spadku o 58 km. i Otrębusy — 64 km.) i Tomaszowa Mazowieckiego (55 km.).
W chwili spadku na ziemię meteoryty były rozgrzane do wysokiej temperatury. Kilka osób widziało spadające smugi świetlne barwy czerwonej czy też czerwonawo-żółtej. Na specjalne podkreślenie zasługuje fakt spalenia listków oziminy przy pół kilogramowym okazie znalezionym przez Kamińskiego z Wrzeczka.
Wielu ludzi dokładnie słyszało głuchy odgłos uderzeń spadających meteorytów o ziemię. Felczyński Jan i Bródka Jan z Reczyc słyszeli wyraźnie świst i uderzenie o ziemię trzech meteorytów następujące po sobie w bardzo krótkich przerwach. Poszukiwania czynione później w tym kierunku dały w wyniku trzy ładne okazy meteorytów z których jeden ważył 2,7 kg dwa mniejsze zaś powyżej 1 kg.
Struginski Andrzej, gospodarz z Wrzeczka, naoczny świadek zjawiska i pierwszy znalazca meteorytów w tej wsi widział kilka czerwonych błysków różnej wielkości i słyszał uderzenia różnej siły, tak, że mógł rozróżniać względną wielkość spadających brył. Dwa małe okazy podniósł rankiem na podwórku przed swoją chałupą.
Siła uderzenia o ziemię spadających meteorytów była dość znaczna. Najgłębiej zaryły się duże okazy w okolicy Krempy, które padały na piaszczysty niezmarznięty grunt. Największy ze znalezionych okaz Barbuchy[12] z Krempy zarył się na dwadzieścia kilka cm. w ziemię, dając dołek średnicy 25 cm. Okaz Grabowicza z Krempy (8,5 kg) wyorał dołek 15 cm. głębokości, pękł na 3 części dając drobne odpryski i utworzył nasyp po południowo-wschodniej stronie zagłębienia. Najgłębiej jednak zaryty był okaz 6 kilowy, znaleziony przez Białka z Reczyc w zagłębieniu między dwoma wzgórzami moreny na południe od wsi Krempy na głębokości ok. 30 cm.
Okazy, które padały na wschód od wsi Reczyce na grunta bardziej ilaste, wilgotne i wobec tego zupełnie jeszcze zmarznięte znajdywane były na powierzchni i tylko okazy większe dały nieznaczne parocentymetrowe zagłębienia. Okaz o masie 0,125 gr.[52] zebrany prawie zaraz po spadku przez Strugińskiego z Wrzeczka miał dołek ½ cm. głębokości i dał odprysk ziemi ku Pd. Wsch. Wsch.
Dołki obserwowane w okolicach Wrzeczka przy okazach zbieranych po 30 marca, kiedy ziemia zupełnie już rozmarzła, były przeważnie odciskami, pozostałemi przez zagłębienie się meteorytów pod własnym ciężarem w pulchnym, grząskim gruncie.
Kierunek ruchu meteorytów jest na całym obszarze podawany z zachodu na wschód. Nie przeczy temu ani jedna relacja naocznych świadków, którzy zgodnie twierdzą, że zjawisko posuwało się z letniego zachodu na zimowy wschód[6].
Twierdzenie to zdają się popierać zaobserwowane przy dołkach, wyrytych przez meteoryty, nasypy i odpryski ziemi po wschodniej i południowo-wschodniej stronie. Jest to jednak niezgodne z przyjętym poglądem, że większe meteoryty wyznaczają czoło obszaru zajętego przez nie; w przypadku meteorytu łowickiego okazy największe znajdują się na zachodzie, ku wschodowi maleją aż do wielkości kilkunastu gramów.
Morfologja meteorytów dowodzi, że mamy do czynienia z meteorem, który pękał kilkakrotnie na różnych wysokościach. Obok osobników obtopionych, z grubą korą metaliczną i pięknemi śladami spływania roztopionego żelaza są osobniki, które mają ślady jedno, dwu — a nawet trzykrotnych pękań niejednoczesnych, jak o tem świadczy różny stopień obtopienia powierzchni pęknięć. Ciekawą rzeczą jest, że dało się dopasować do siebie parę odłamków najświeższemi powierzchniami pęknięć. Pasują do siebie okazy Nr. 15 wagi 725 gr. i Nr. 37 wagi 93 gr. znalezione w odległości 1900 m[53]. jeden od drugiego, jak również okaz Nr. 31 (445 gr.) z okazem Nr. 41 (53 gr.) znalezione w odległości 270 m. W obu przypadkach mniejsze odłamy znalezione były dalej na wschodzie i stanowią prawie dokładnie 1/8 okazów większych.
Obszar, na którym znajdywane były meteoryty ma w ogólnym zarysie kształt wydłużonej elipsy. Długość tego obszaru wynosi 9,5 km., szerokość zaś zmniejsza się w miarę posuwania się ku wschodowi: w Krempie wynosi ona 1700 m., w Reczycach 1100 m., we Wrzeczku 900 m., w Łagowie 800 m., w Seligowie 750 m. Powierzchnia tego obszaru mierzy około 9,2 km2.
Pamiętać jednak trzeba, że przy obliczeniu nie został wzięty pod uwagę teren, leżący na wschód od wsi Seligów, gdzie spadł materjał poniżej 10 gr. zupełnie nie zebrany.
Linja największego skupienia znalezionych okazów wyznacza oś posuwania się meteoru, dając kierunek z zachodu na wschód, z odchyleniem 8° na południe (S 98° E). Pokrywa się to z kierunkiem, wytyczonym przez punkty znalezienia okazów do siebie pasujących[6].
Wielkość zebranych meteorytów maleje z zachodu na wschód od największych okazów we wsi Krempa sięgających wagi ponad 10 kg. (dokładna waga nieznana wskutek rozbicia okazu na kilkadziesiąt odłamków rozdanych kilkunastu osobom) do 9,9 gr. w Seligowie.
Razem liczba odnalezionych znanych nam okazów wynosi 58 osobników łącznej wagi ok. 59 kg., które znajdują się obecnie w posiadaniu Towarzystwa Muzeum Ziemi (35 osobników w 50 okazach), Obserwatorjum Astronomicznego w Krakowie, Obserwatorjum Astronomicznego w Warszawie (3 okazy), Muzeum Przemysłu i Techniki w Warszawie (1 okaz) oraz osób prywatnych.
Przeprowadzone obliczenie ilości spadłego materjału, przez wyznaczenie sumarycznej wagi wszystkich okazów zebranych na kolejno wyodrębnionych strefach zagęszczenia i wyinterpolowanie odpowiednich liczb na odcinki źle wyzbierane, daje jako prawdopodobną wagę około 110 kg. (meteorytów powyżej 10 gr).
Rozkład meteorytów ilustruje załączona mapka i tabelka.
Nasilenie ilości spadłego materjału przedstawia również wykres, sporządzony na podstawie powyższej tabelki. Otrzymana krzywa posiada regularny przebieg do momentu, przedstawiającego stan we Wrzeczku przy stawach. Tu następuje ostre załamanie krzywej. Jest to wynik raczej niekompletnego wyzbierania materjału, niż normalnego jego rozkładu. Stawy rybne, mimo spuszczenia wody z powodu wczesnej jeszcze pory wiosennej stanowią teren niewygodny i mało dostępny do poszukiwań. Dalej na wschód znów spadł meteoryt drobny, co wpłynęło na to, że tylko nieznaczny jego procent był zebrany. Z wykresu można wnioskować, że na wschód od stawów we Wrzeczku co najmniej połowa spadłych meteorytów nie została wyzbierana.
Swoim składem meteoryt łowicki zbliża się najbardziej do mezosyderytów. Z głównych składników, makroskopowo można odróżnić materiał bardzo bliski do oliwinu, skalenie, oraz nie oznaczone bliżej krzemiany. Żelazo metaliczne występuje w ilościach zmiennych, czego dowodzą między innemi duże wahania ciężarów właściwych meteorytów, branych jako całość, wahające się od 4,2 do przeszło 7.
Dominuje typ bardziej kamienisty z rozsianemi drobnemi skupieniami żelaza o c. wł. 4,5. Dużą zawartością żelaza odznaczają się okazy obtopione, nie posiadające świeżych pęknięć, w których przekrojach widać zwartą sieć żelaza, obejmującą inne minerały.
Struktura ma na ogół charakter porfirowy z pięknemi do 1,5 cm. dochodzącemi kryształami oliwinu, tkwiącemi w drobnoziarnistej szarej masie.
Przytoczone dane mają charakter tymczasowy. Dalsze prace są w toku. Między innemi szczegółowe badania nad składem meteorytów prowadzi Zakład Mineralogiczny U.W.
Zobacz również → Różycki et al. (1936), Zabytki Przyrody Nieożywionej, zeszyt 3, 1936, s. 181-191
oraz → Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938 i → Ilustrowany Kuryer Codzienny.
Lokalizacja
Schematyczna elipsa spadku meteorytu Łowicz
* W 2018 roku Google zmieniło zasady działania apletu, mapa może wyświetlać się niepoprawnie (pomaga Ctrl+F5); więcej → Szablon:GEMap-MyWiki
Deszcz okazów meteorytu Łowicz spadł na południe od Łowicza w okolicach wsi Krępa (tu największe), Reczyce, Wrzeczko i Seligów (tu najmniejsze).
Elipsa spadku meteorytu Łowicz (Rozrzut okruchów meteorytu łowickiego, według Różyckiego S.Z. i Kobyłeckiego M., 1936[54]).
Więcej o elipsach spadku w artykule – Elipsa rozrzutu (strewn field, strewnfield, distribution ellipse).
Mapa i zestawienie informacji o znalezionych meteorytach sporządzone przez Różyckiego i Kobyłeckiego (1935, 1936).
Na mapie zaznaczone miejsca i orientacyjne masy znalezionych meteorytów:
Zakres masy [kg][55] | 8-10 | 4-8 | 2-4 | 1-2 | 0,5-1 | 0,25-0,5 | 0,125-0,25 | 0,060-0,125 | 0,030-0,060 | 0,009-0,030 | |
liczba okazów | 2 | 3 | 4 | 5 | 2 | 11 | 8 | 12 | 6 | 5 | = 58 sztuk |
---|
W swoim zestawieniu informacji o znalezionych okazach autorzy podzielili rejon spadku na 9 obszarów (odcinków). Konfrontując mapę i zaznaczone na niej punkty z zestawieniem można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków.
Odcinek | liczba zebranych meteorytów | zakresy mas zebranych meteorytów [kg] | zakresy mas na mapie [kg] |
---|---|---|---|
1. Krępa | 6 | 2,5-10 | 2 (8-10) 3 (4-8) 1 (2-4) |
2. Reczyce do potoku | 6 | 1-2,726 | 2 (2-4) 4 (1-2) |
3. Reczyce od potoku | 4 | 0,4-2,86 | 1 (2-4) 1 (1-2) 1 (0,5-1) 1 (0,25-0,5) |
4. na zach. od Wrzeczko | 10 | 0,09-0,7 | 1 (0,5-1) 6 (0,25-0,5) 2 (0,125-0,25) 1 (0,060-0,125) |
5. na wsch. od Wrzeczko | 14 | 0,05-0,55 | 3 (0,25-0,5) 2 (0,125-0,25) 9 (0,060-0,125) |
6. stawy | 6 | 0,06-0,4 | 1 (0,25-0,5) 3 (0,125-0,25) 2 (0,030-0,060) |
7. na zach. Łagów-Kuczków | 4 | 0,02-0,1 | 2 (0,060-0,125) 1 (0,030-0,060) 1 (0,009-0,030) |
8. na wsch. Łagów-Kuczków | (4) | - | 1 (0,125-0,25) 3 (0,030-0,060) |
9. Seligów | 4 | 0,01-0,025 | 4 (0,009-0,030) |
w sumie 58 okazów | w sumie 58 okazów |
Zobacz również → Łowicz/Okazy.
Mapy
Łowicz/Galerie
Meteoryt Łowicz (źródło: Pokrzywnicki 1964)
Tablica (Plate) II |
Tablica (Plate) III (fragment) |
Ważący 5670 g największy zachowany okaz mezosyderytu Łowicz ze zbiorów Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Kamień został przywieziony do obserwatorium przez Kazimierza Kordylewskiego, obecnie w depozycie w Muzeum Geologicznym ING PAN w Krakowie |
Okazy ze zbiorów Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ (fot. Szymon Kozłowski)
Więcej patrz → Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ.
Okazy ze zbiorów PAN Muzeum Ziemi w Warszawie (fot. Szymon Kozłowski)
Więcej patrz → PAN Muzeum Ziemi w Warszawie.
Budowa mezosyderytu Łowicz
Mezosyderyt łowicki z wyraźną strefą złożoną z diogenitu z oliwinem. Masa okazu: 2380 g.[17] Muzeum Instytutu Nauk Geologicznych UJ. Fot. E. Szełęg (źródło: Karwowski 2010) |
||
Więcej fotografii w galerii oraz na stronie PAN Muzeum Ziemi w Warszawie.
Mass media
YouTube – Meteoryt Łowicz - pokaz okazu 3,7 kg | |
YouTube – Deszcz meteorytów pod Łowiczem |
Stopień wietrzenia okazów
Świeży okaz meteorytu Łowicz o wadze 88,64 g zebrany zaraz po spadku przez S.Z. Różyckiego w 1935 roku (nr inwentarzowy w kolekcji Muzeum Ziemi w Warszawie – MZ I/10/29) |
Zwietrzały okaz meteorytu o wadze 100,1 g znaleziony w 1951 roku przez A. Bryszewskiego we wsi Krępa (nr inwentarzowy w kolekcji Muzeum Ziemi w Warszawie – MZ I/10/27) |
Meteoryt Łowicz pod mikroskopem (źródło: Karwowski 2010; fot. Łukasz Karwowski)
Fragment grubokrystalicznego diogenitu z oliwinami. py – piroksen, ol – oliwin, czarne – chromit, drobne czarne wrostki – kamacyt. Płytka cienka, światło przechodzące, polaryzatory skrzyżowane. Szlif z okazu pochodzącego z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Lamelkowe odmieszania diopsydu w piroksenie. Wewnątrz piroksenu tkwi relikt innego pioroksenu pochodzący z diogenitu (skład identyczny jak w diogenicie z oliwinami). Czarne wrostki w piroksenie to troilit i kamacyt. Płytka cienka, światło przechodzące, polaroidy skrzyżowane. Szlif z okazu pochodzącego z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego |
|
Przekrój plagioklazu o słabo zaznaczonej budowie pasowej otoczony rekrystalizującymi piroksenami i drobniejszymi plagioklazami. Płytka cienka, światło przechodzące, polaroidy skrzyżowane. Szlif z okazu pochodzącego z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Fragment inkluzji krzemianowej w części metalicznej meteorytu łowickiego. Obraz BSE (mikroskop elektronowy). Kam – kamacyt, ol – oliwin, py – piroksen, Chr – chromit, ilm – ilmenit[56], SiO2 – niezidentyfikowana faza krzemionki, TiO2 – najprawdopodobniej faza rutylu. Okaz z Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego |
Obszar spadku
Praktycznie nie żyją już naoczni świadkowie spadku sprzed ponad 70 lat, ale pamięć o tym wydarzeniu jest żywa wśród mieszkańców tamtejszych wiosek. Są otwarci i życzliwie nastawieni do często pojawiających się w okolicy poszukiwaczy. Nie ma roku, by na okolicznych polach nie pojawiali się ludzie z wykrywaczami metalu szukający meteorytów.
Sami też lubią opowiadać różne historie. Już do kanonu opowieści ludowych weszły historie o tym, jak to Ten-Czy-Tamten wyorał olbrzymi meteor i z tego ma trzy chałupy i nowy traktor. Śmiech… opowiadających. W 2004 roku spotkany na polach pomiędzy Reczycą a Wrzeczkiem stary rolnik opowiadał[57], jak to on sam szukał meteorytów będąc małym chłopcem. Wskazując palcem na tzw. górki na horyzoncie w okolicach Krępy mówił – „Józek od [tu nazwisko] poszedł w górki i przyniósł całą czapkę małych meteorów…”. Wspominał również historię o rozbitym kamieniu, nie wiadomo czy był tego świadkiem, czy z opowieści, ale wg niego – „głupi chłopi rozbijali kamienie bo w nich były kryształki z których później robili radyjka… ale słabo działały”.[58]
Obszar spadku (koniec kwietnia 2011 r.; fot. Kasia, Jan Woreczko & Wadi)
Widok ze wsi Krępa na elipsę w kierunku SEE, stamtąd nadleciały kamienie[6] |
|||
Do żyjących jeszcze świadków spadku i ich potomków ze wsi Krępa dotarła na początku lat 90. XX w. Anna Kowalczyk. W swej pracy (Kowalczyk 1994) przytacza relacje państwa Anieli i Antoniego Bryszewskich oraz Stanisława Skonecznego pamiętających spadek. We wspomnieniach potomków rodziny Grabowiczów „na których polach znaleziono największe okazy, otrzymana kwota umożliwiła sfinansowanie części kosztów pobytu syna Bolesława w seminarium duchownym”. Udało jej się dotrzeć do drugiego syna rodziny Grabowiczów Stanisława, który w roku spadku miał 12 lat i pamiętał „jak matka z ojcem poszli zbierać meteoryty do worka. Było ich dosyć dużo. Jeden z nich musieli wykopać, ponieważ zarył się w ziemię. Niektóre okazy rozbili, rozdali znajomym, a część sprzedali. Dopiero, gdy przyjechali do nich naukowcy z Krakowa i Warszawy zorientowali się, że meteoryty są bardzo cennymi kamieniami i żałowali, że tak wiele zniszczyli. Wszyscy moi rozmówcy bardzo dokładnie pamiętali wygląd meteorytów, a nawet opisywali dokładnie poszczególne okazy”. Fascynujące! (Zobacz również: Pilski 1995, Urania)
Budowa odcinka Łódź (Stryków)–Warszawa (Konotopa) autostrady A2[59] (koniec kwietnia 2011 r.; fot. Wadi & Woreczko)
Bibliografia
- Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938. Niemal cały numer poświęcony badaniom meteorytu Łowicz; patrz → Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938.
- Brachaniec Tomasz, Karwowski Łukasz, Broszkiewicz Adam, (2013), The Łowicz Meteorite – A Mesosiderite from Poland, Meteorite, 19(3), 2013, s. 30-33.
- Brachaniec Tomasz, Karwowski Łukasz, Broszkiewicz Adam, (2013), Łowicz – polski mezosyderyt, Meteoryt, 4, 2013, s. 24–25. Plik PDF.
- +Burdun Karol, (1995), Główne typy wiejskich postaw światopoglądowych związanych z wiedzą oraz tradycyjnymi ludowymi wyobrażeniami, w świetle upadku meteorytu Łowicz, Praca licencjacka III-go roku Etnologii i Antropologii Kulturowej, UAM, Poznań, czerwiec 1995.[60]
- +Burdun Karol, (1996), Upadek meteorytu „Łowicz” w roku 1935 w relacjach zebranych ponad pół wieku później, LUD, t. 80, 1996, s. 195-200. Plik fbc.[61]
- Buseck Peter R., Keil Klaus, (1966), Meteoritic rutile, American Mineralogist, 51, 1966, s. 1506-1515. Plik PDF.
- Cichocki Jan, (1938), Próba oznaczenia zawartości radu w meteorycie łowickim (Versuch einer Bestimmung des Radiumgehaltes im Meteorit von Łowicz), Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, s. 69-74. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl, streszczenieŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Cwietkow Walentin I. (Цветков Валентин Иванович), (1999), Deszcze meteorytów, w: Meteoryt Pułtusk. Kamienny deszcz sprzed 130 lat. Materiały VIII Seminarium Meteorowo-Meteorytowego, Wyszków-Kraków 1999, s. 17-20.[62]
- Gadomski Jan, (1946), Odszukanie dwóch meteorytów w gruzach Warszawy, Urania, 3-4, 1946, s. 68.[63] Plik DjvU.
- Hanczke Teresa, (1995), Meteoryty i tektyty w zbiorach Muzeum Ziemi. Katalog, Muzeum Ziemi, Warszawa 1995, ss. 72, (s. 32-45 i fot. 7, 8). ISBN 83-900326-3-5.
- Ilustrowany Kuryer Codzienny patrz → Łowicz/Czasopisma
- Jaskólski Stanisław, (1938), Badania składników nieprzeźroczystych meteorytu łowickiego w świetle odbitym (Untersuchung undurchsichtiger Bestandteile des Meteorits von Łowicz im auffallenden Lichte), Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, p. 15-46.[64] Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl, streszczenieŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Kamieński Michał[23], (1959), Zarys dziejów Obserwatorium Warszawskiego 1815-1945, Studia i materiały z dziejów nauki polskiej, seria C: Historia nauk matematycznych, fizyko-chemicznych i geologiczno-geograficznych, zeszyt 2, PWN 1959, s. 69-116, (s. 95-96).[65] Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Karwowski Łukasz, (2003), Meteoryt Łowicz – co nowego?, materiały, II Seminarium Meteorytowe, 24-26 kwietnia, Olsztyn 2003, s. 42-47. PDF.
- Karwowski Łukasz, (2003), The new mineralogical data on the Łowicz meteorite, Prace Spec. PTMin., 22, 2003, s. 102–104. Plik PDF.
- Karwowski Łukasz, (2005), Petrological variation of the Łowicz meteorite, Prace Spec. PTMin., 26, 2005, s. 184–188. Plik PDF.
- Karwowski Łukasz, (2010), Skład i budowa mezosyderytu łowickiego, Meteoryt, 2, 2010, s. 10-13. Plik PDF.
- Koblitz Jörn, MetBase. Meteorite Data Retrieval Software, Version 7.3 (CD-ROM), Ritterhude, Germany 1994-2012. MetBase.
- Kobyłecki Mieczysław, (1938), Charakterystyka ogólna meteorytu łowickiego (Allgemeine Charakteristik des Meteorits von Łowicz), Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, s. 1-14. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl, streszczenieŹródło: Wiki.Meteoritica.pl; plik pLib.
- Kołaczkowska Maria, (1938), Badania mikroskopowe meteorytu łowickiego (Mikroskopische Untersuchungen des Meteorits von Łowicz), Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, s. 47-56. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl, streszczenieŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- +Kowalczyk Anna, (1994), Meteoryt Łowicz, Praca na Konkurs Astronomiczno-Astronautyczny 1992/93, IX Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne, Grudziądz 18-20.03.1993, Skierniewice 1994.
- Kozłowski Szymon, (2023), Zagadkowe znalezisko z elipsy spadku meteorytu Łowicz (A puzzling finding from the Łowicz meteorite strewnfield), Acta Soc. Metheor. Polon., 14, 2023, s. 93-99. Plik ASMP.
- Kozłowski Szymon, (2024), Meteoryty w kolekcji Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego (OAUW) (Meteorites in the collection of the Astronomical Observatory of the University of Warsaw (OAUW)), Acta Soc. Metheor. Polon., 15, 2024, s. 84-95. Plik ASMP.
- Kurier Warszawski patrz → Łowicz/Czasopisma
- Lang Bruno, (1971), On the size distribution of fragments from the Łowicz meteorite shower 1935, Meteoritics, vol. 6(4), 1971, s. 287. Plik doi.
- Lang Bruno, (1972), Fragmentacja meteoroidu łowickiego z 1935 r. (Fragmentation of the Lowicz 1935 meteoroid), Postępy Astronomii, 20(2), 1972, s. 141-145. Plik DjvU.
- Lang Bruno, (1972), On the mass distribution of fragments from Lowicz meteorite shower 1935, Earth and Planetary Science Letters, 14(2), 1972, s. 245-248. Plik doi.
- Lang Bruno, Franaszczuk Krzysztof, (1986), Fractal Viewpoint of Fragmentation of the Lowicz Meteorite, Meteoritics, vol. 21(4), 1986, s. 428. Plik doi; plik aDs.
- Lang Bruno, Król Elżbieta, (1994), Magnetic properties of the metal phase of the Lowicz mesosiderite, Meteoritics, vol. 29(4), 1994, s. 489. Plik doi; plik aDs.
- Łaptaś Andrzej, Ćwiżewicz Małgorzata, (1998), Meteoryty w zbiorach Muzeum Geologicznego w Krakowie, Muzeum Geologiczne ING PAN, Kraków 1998, ss. 34, (s. 26-27). ISBN 83-909970-1-0.
- Manecki Andrzej, (2004), Encyklopedia minerałów. Minerały Ziemi i materii kosmicznej, AGH Uczelniane Wyd. Naukowo-dydaktyczne, Kraków 2004, ISBN 83-89388-67-7.[66]
- Mason Brian Harold, (1962), Meteorites, John Wiley and Sons, Inc., 1962, ss. 274, (s. 53-69).[67] ISBN 978-0471575344.
- Moritz H., (1938), Spektralanalytische Untersuchungen des Meteorits von Łowicz, Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, s. 65-68. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Oleszczuk Krzysztof, (2018), Meteoryt Łowicz niedaleko domu. Cenne znalezisko po latach, Urania-Postępy Astronomii, 4, 2018, s. 42. Plik DjvU.
- +Pieńkowski Stefan, Kirszenstein(-Skrzypczak) Ewa[68], (1951), Ocena stopnia promieniotwórczości meteorytu łowickiego, Sprawozdania z Czynności i Posiedzeń Polskiej Akademii Umiejętności, 52(III), 1951, s. 205-206.
- Pilski Andrzej S., (1992), Katalog meteorytów w polskich kolekcjach – rok 1992, Meteoryt, 4, 1992, s. 2-9. Plik PDF.
- Pilski Andrzej S., (1992), Łowicz – moja przygoda z meteorytem, Meteoryt, 4, 1992, s. 15-18. Plik PDF.
- Pilski Andrzej S., (1992), Łowicz: my meteorite story, Impact, vol. 5, 1992, s. 11-15.
- Pilski Andrzej S., (1995), Meteoryt Łowicz po 60 latach – znaki zapytania, Urania, 2, 1995, s. 39-43.[69] Plik DjvU.
- Pilski Andrzej S., (1999), Nieziemskie skarby. Poradnik poszukiwacza meteorytów, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999. ISBN 83-7180-173-4.
- Pilski Andrzej S., (2001), Meteoryty w zbiorach polskich, Olsztyn 2001.[70]
- Pokrzywnicki Jerzy, (1964), I. Meteoryty Polski. II. Katalog meteorytów w zbiorach polskich, Studia Geologica Polonica, vol. XV, Wydawnictwa Geologiczne, Warszawa 1964, (s. 23-49).[71][72] Plik PDF. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- +Ramdohr Paul, (1963), The opaque minerals in stony meteorites, Journal of Geophysical Research, 68(7), 1963, s. 2011-2036. Plik doi.
- Romer Eugeniusz, (1935), Spadek meteorytu pod Łowiczem, Wszechświat, nr 4, 1935, s. 119.[73] Plik PDF.
- Różycki Stefan Zbigniew[30], Kobyłecki Mieczysław[29], (1935), O meteorycie łowickim, Wszechświat, nr 5, 1935, s. 137-142. Przedruk w: Meteoryt, 1, 2010 , s. 3-6 (pełny tekst). Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl; plik PDF.
- Różycki Stefan Zbigniew, Kobyłecki Mieczysław, (1936), Meteoryty łowickie. Spostrzeżenia zebrane w terenie oraz zarys ogólnej charakterystyki okazów (z jedną mapką w tekście) (Les météorites de Łowicz. Informations recueillies sur le ter rain de la chute et caractéres généraux des spécimen.), Zabytki Przyrody Nieożywionej, Wydawnictwo Towarzystwa Muzeum Ziemi, zeszyt 3, 1936, s. 181-191 (pełny tekst). Plik DjVu.
- Stenz Edward[74], (1936), Ziemia. Fizyka globu, mórz i atmosfery, Wydana nakładem „Mathesis Polskiej”, w serii Z dziedziny nauki i techniki, tom XI, 1936, s. 268-282.
- Thugutt Stanisław J., (1938), O składzie chemicznym ważniejszych składników meteorytu łowickiego (Hauptbestandteile des Meteorits von Łowicz in chemischer Beziehung), Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938, s. 57-64. Plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl, streszczenieŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Tymiński Zbigniew, Burakowska Agnieszka, Jaśkiewicz Artur, Tymińska Katarzyna, Stolarz Marcin, Kuć Michał, Marganiec-Gałązka Justyna, Czudek Marek, Saganowski Paweł, Iller Edward, Krzesińska Agata M., (2024), Badanie zawartości radionuklidów kosmogenicznych oraz składu mineralnego skał w celu weryfikacji ich pozaziemskiego pochodzenia (Investigation of the content of cosmogenic radionuclides and the mineral composition of rocks for verification of their extraterrestrial origin), Acta Soc. Metheor. Polon., 15, 2024, s. 142-153.[75] Plik ASMP.
- Wiadomości Muzeum Ziemi, (1939), Okazy meteorytów z Białegostoku i ze Świecia w zbiorach Muzeum Ziemi, nr 1-2, 1939, s. 60-61.[76] Plik JPG.
- Woreczko Jan, (2016), Doniesienia z Wiki. Rutyl – obserwacja Jaskólskiego, Meteoryt, 3, 2016, s. 18. Plik PDF; plik DjVuŹródło: Wiki.Meteoritica.pl.
- Zaleska Malwina, (1944), W poszukiwaniu skarbów ziemi, Opowiadania z dziedziny mineralogii i geologii dla młodzieży, Wyd. T. Gieszczykiewicz, Kraków, 1944.
Czasopisma
- patrz → Łowicz/Czasopisma
Przypisy
Zobacz również
- meteoryt Łowicz → Łowicz/Galerie
- o meteorycie Łowicz w ówczesnej prasie → Łowicz/Czasopisma
- meteoryt Łowicz → Łowicz/Okazy
- Pokrzywnicki (1964)/Łowicz (okazy)
- Zabytki Przyrody Nieożywionej, zeszyt 3, 1936
- Archiwum Mineralogiczne, vol. XIV, 1938
- Wszechświat, nr 5, 1935 (Różycki et al. 1935)
- Ilustrowany Kuryer Codzienny
- PAN Muzeum Ziemi w Warszawie
- Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ (dawniej Muzeum Geologiczne Instytutu Nauk Geologicznych UJ)
- Muzeum Geologiczne Instytutu Nauk Geologicznych PAN w Krakowie
- deszcz meteorytów Pułtusk
- pseudometeoryt Łowicz
Linki zewnętrzne
- Meteoritical Bulletin Database (MBD) – meteoryt Łowicz
- Encyclopedia of Meteorites (EoM) – meteoryt Łowicz
- Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku (American Museum of Natural History; New York, Amer. Mus. Nat. Hist.) – American Museum of Natural History, New York ● Planetary Impacts
- Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie (Museum für Naturkunde, Institut für Mineralogie und Petrographie, Humboldt-Universität zu Berlin; Berlin, Mus. Naturk., Humboldt Univ.) – Museum für Naturkunde Berlin ● Meteorites ● [katalogi → Rose (1864); Klein (catalogues); Hoppe (1975); Schulze (1996)]
- Narodowe Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie (National Museum of Natural History, Smithsonian Institution, Washington; Washington, Natl. Mus. Nat. Hist.) – Mineral Sciences ● [katalog → online]
- Meteoryt Łowicz w kolekcjach polskich – katalog PTMet ● Wadi & Jan Woreczko Collection
- Polski Serwis Meteorytów – meteoryt Łowicz
- Muzeum Geologiczne, Instytut Nauk Geologicznych PAN w Krakowie
- Wikipedia – Różycki Stefan Zbigniew
- Wikipedia – Łowicz ● Wrzeczko
- Wikipedia – Władysław Reymont ● Lipce Reymontowskie ● Kolej Warszawsko-Wiedeńska
- YouTube – W Gabinecie Astronoma: Meteoryty w Muzeum Ziemi PAN w Warszawie (część 1) ● Meteoryt Łowicz - pokaz okazu 3,7 kg ● Deszcz meteorytów pod Łowiczem
- Tygodnik POLITYKA – Marek Henzler, Szlakiem kolei Warszawsko-Wiedeńskiej
- woreczko.pl – Elipsa rozrzutu (Strewn field, strewnfield, distribution ellipse) ● Krzemiany (Silicates) ● Minerały w meteorytach (Meteorite minerals)
- Portal Meteorite Picture of the Day – Łowicz
- Piętka okazu meteorytu Łowicz na portalu
Rocks from Space Picture of the Day
Co jeszcze na stronę? (What else to supplement?) (poszukać, uzupełnić …) |
- plik DjVu z Pokrzywnickiego